O sile medytacji - moje początki
1/12/2018Jak już wielokrotnie Wam wspominałam, moja przygoda z jogą rozpoczęła się od Gosi Mostowskiej. Medytacja zawsze mi się z tym kojarzyła. Jednak długo nie próbowałam. Szczerze mówiąc, uznawałam, że siedzenie w ciszy i spokoju przez ileś minut to po prostu marnowanie czasu i szkoda mi było go tracić. Nigdy nie próbując medytacji, nie wiedziałam czy faktycznie przynosi ona jakieś pozytywne rezultaty. Ale nie spieszyłam się wcale ze swoją pierwszą praktyką.
Jednak pewnego dnia Gosia dodała na swój kanał na YouTube filmik z medytacją dla początkujących. Stwierdziłam wówczas, że nic nie szkodzi na przeszkodzie, aby właśnie teraz spróbować i przetestować na sobie. Chciałam zobaczyć czy rzeczywiście doświadczę tego wspaniałego stanu, którym tak wiele osób się zachwyca.
Początki mojej medytacji
Jak było? Powiem Wam, że pierwszy raz był tragiczny. Z resztą kilka kolejnych również! Okazało się, że medytowanie wcale nie jest proste. Nie potrafiłam wysiedzieć bez ruchu w siadzie skrzyżnym, co chwilę się poprawiałam, otwierałam oczy, sprawdzałam ile jeszcze zostało. Do tego nie mogłam wyciszyć swojego umysłu i zaczynałam myśleć o tym, jakie obowiązki jeszcze mnie czekają danego dnia. Zdecydowanie nie o to chodzi w medytacji! Wprawiało mnie to w ogromną frustrację.
Nie poddałam się jednak! Uświadomiłam sobie, że moje początki z jogą były niemalże identyczne, a z czasem niewiadomo kiedy - wszystko przyszło samo. Próbowałam zatem i próbowałam dalej medytować, aż w końcu dotarłam do momentu, w którym odczuwam pozytywne skutki, którymi wiele osób się zachwyca! Moja medytacja może nadal nie jest idealna i mam gorsze dni, podczas których po prostu mi nie wychodzi i nie potrafię wprawić siebie w odpowiedni stan. Jednak przestałam się tym przejmować. Dziś mam gorszy dzień - trudno. Spróbuję jutro i może będzie lepiej!
Przestałam się martwić, że coś robię źle! Przecież nie ma jednego idealnego sposobu na medytację. Nikt tu z nikim nie konkuruje o największy spokój umysłu 😉 Przestałam także przejmować się falą myśli, które pojawiają się w mojej głowie. Medytacja wcale nie jest po to, by oczyścić umysł ze wszystkiego i zatrzymać wszystkie myśli. Niekiedy ciężko je uciszyć, bo myślenie jest naturalną rzeczą. Trudno całkowicie się go pozbyć. Zamiast tego po prostu pracuję nad swoją koncentracją, uważnością, byciem tu i teraz.
Korzyści płynące z medytacji
Czy teraz potrafię czerpać korzyści z medytacji? Mówiąc w pełni szczerze, czasem tak, a czasem nie. Jak wspominałam, niekiedy mam gorszy dzień i po prostu mi nie wychodzi. Jednak warto próbować, bo kiedy mi się udaje - czuję się niesamowicie! Uczucie błogiego spokoju, przezwyciężenie negatywnych myśli, wewnętrzna radość - towarzyszą mi po każdej udanej medytacji. Pomaga również w pracy nad koncentracją, która jest niezbędna przy wielu innych czynnościach. Stałam się także bardziej obecna i nawiązałam ze sobą głębszy kontakt. Podczas medytacji wiem, jakie myśli napływają do mojej głowy, jakich nie mogę się pozbyć. Dzięki temu dokładnie wiem, jak naprawdę się czuję. Przestałam walczyć ze swoimi uczuciami i emocjami - po prostu je akceptuje, takimi jakimi są.
Być może w tej chwili uważasz, że gadam głupoty. I powiem Ci, że wcale się nie dziwię! Sama na początku tak myślałam, czytając lub słuchając innych osób, u których medytacja jest niemalże codziennością. Polecam Ci jednak spróbować i sprawdzić na własnej skórze czy jakość Twojego życia i odczuwania w jakikolwiek sposób się poprawi.
32 komentarze
Dzięki za wpis i podsunięcie ciekawych filmików :) Próbowałam już kilka razy zacząć medytować, ale jakoś zawsze to zarzucam, jestem niecierpliwa i trudno mi się wyciszyć. Ale tym bardziej spróbuje kolejny raz :)
OdpowiedzUsuńMam ten sam problem, nie potrafię się wyciszyć. Dzięki za porady, z chęcią je wykorzystam :D
OdpowiedzUsuńSuper! Chętnie spróbuję, bo jeszcze nigdy świadomie nie medytowałam :)
OdpowiedzUsuńChyba muszę kiedyś spróbować, chociaż uważam, że medytować można na różne sposoby, medytacją może być też zwyczajne wyciszenie z kubkiem herbaty w dłoniach ;)
OdpowiedzUsuńByłam na kursie medytacji Vipassana w Buddyjskim klasztorze w Tajlandii. BYło to niesamowite doświadczenie, które mogę polecić każdemu, od tych początkujących poprzez tych tylko zainteresowanych po zaawansowanych
OdpowiedzUsuńMeditacja to świetna sprawa, jednak rzeczywiście nie taka prosta :) Byłem kilka razy na zajęciach z jogi i zupełnie mi to nie wychodziło. W moim przypadku najlepiej sprawdza się wypad do lasu lub nad jezioro. Spacer po lesie mnie wycisza jak mało co. W tym roku mam zamiar pójść o krok dalej i przenocować w lesie na dziko. Wyciszenia starczy mi na kolejny miesiąc :)
OdpowiedzUsuńA warto zaznaczyć, że medytacja ma różne formy! Medytacją może być również modlitwa. Nie zawsze wiąże się ona z zamkniętymi oczami i milczeniem, ale zawsze w z uwaznością na >tu i teraz< i pragnieniem otrzymania czegoś, choćby pokoju do serca. Pozdro! :)
OdpowiedzUsuńDobrze jest się czasem tak w pełni wyciszyć i uspokoić :) Pozytywnie wpływa na nasze samopoczucie :)
OdpowiedzUsuńSuper blog. Bardzo lubię przeglądać blogi o tej tematyce. Jestem pod wrażeniem.
OdpowiedzUsuńŚwietnie się to prezentuje. Jestem pod wrażeniem. Uwielbiam przeglądać blogi tego typu w wolnych chwilach.
OdpowiedzUsuńKiedyś sporo medytowałam,niestety przestałam,ale planuję do tego wrócić ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny wpis, połączymy medytację do naszego rytuału,ostatnio zacząłem z dziewczyną w tym roku, przygodę z fitnessem i odchudzaniem na pewno będziemy polecać Twojego bloga wśród znajomych :) nie możemy się doczekać, aż wstawisz coś nowego :D
OdpowiedzUsuńJa bardziej w Calisthenics poszedłem a moja dziewczyna sam fitness :) trzymaj się cieplutko.
Osobiście mogę też polecić Diet map w celu połączenia efektów Twoich programów ćwiczeniowych jak i porównania diety https://goo.gl/z5eNrM = Diet map a także kartę Mylife https://goo.gl/14LKrD
która pozwala na dostęp do lekarzy a także siłowni i punktów fitness w całej Polsce bez zbędnego chodzenia i załatwiania formalności
Pozdrawiam i na 100% będziemy wracać do lektury na Twoim blogu.
Bardzo ciekawy i wyczerpujący wpis. Bardzo cieszy mnie fakt, że żyjesz w zgodzie ze zdrowiem.
OdpowiedzUsuńPowiem szczerze, że moje próby medytacji (jeśli tak można nazwać kilkuminutowe próby) to są takie jak na Twoim samym początku. Jestem chyba zbyt narwana - nie lubię się rozciągać, średnio lubię jogę, a medytacja to już w ogóle dramat, bo nudzi mi się nawet w tramwaju :D Ale z drugiej strony myślę, że chyba muszę jednak próbować, właśnie po to żeby być tu i teraz.
OdpowiedzUsuńMedytacja ma ogromny wpływ na nasze zdrowie psychiczne, fizyczne jak i również intymne. Czasem ma lepsze działanie niż leki.
OdpowiedzUsuńUwielbiam medytacje, nawet te kilkuminutowe działają cuda :)
OdpowiedzUsuńKilka razy próbowałem medytować, ale chyba nie mam do tego serca :(
OdpowiedzUsuńMoże w końcu się przekonam i sama również spróbuję! :)
OdpowiedzUsuńSuper sprawa, wiele czytałam o medytacji i chcę w końcu spróbować. Wrócę do tego tekstu, jak będę miała wolny dzień i rozpocznę przygodę z medytacją. :)
OdpowiedzUsuńTen artykuł wiele mi wyjaśnił. Coraz bardziej przekonuję się do medytacji i może kiedyś sama spróbuję :)
OdpowiedzUsuńJa spróbowałem i naprawdę warto!
UsuńBardzo ciekawy blog. Jestem pod wrażeniem. Na pewno będę częściej tutaj zaglądać. Lubię blogi o takiej tematyce.
OdpowiedzUsuńTakich blogów jest wiele, ale ten jest oryginalny :) Podrowienia
OdpowiedzUsuńMedytacja to najlepszy sposób na ociągniecie równowagi i harmonii duchowej. Świetny post! Pozdrowienia
OdpowiedzUsuńJuż od pewnego czasu próbuję osiąść pośladkami na macie i spróbować z jogą. Idzie mi coraz lepiej, ale nadal nie czuję tego efektu ,,duchowego oczyszczenia''. A może po prostu zbytnio koncentruję się na tym, by dobrze wykonać asanę?
OdpowiedzUsuńŚwietny wpis ;)
OdpowiedzUsuńBardzo motywujący wpis. Czas wreszcie zacząć przygodę z jogą.
OdpowiedzUsuńMedytacja to tak jakby rozmowa z samym sobą - uspokaja i wycisza. Pozdrowienia :)
OdpowiedzUsuńMnie medytacja bardzo pomaga. Warto zainteresować się tą sztuką, na pewno wasze organizm i dusza sporo na tym zyskają
OdpowiedzUsuńNie medytuję i nie zamierzam, przynajmniej na razie, ale ostatnio zaczęłam doceniać ciszę, mniej słucham muzyki i bardziej skupiam się na 'swoim wewnętrznym głosie'. Przestałam też działać tak raptownie jak kiedyś. To naprawdę przyjemne nie spieszyć się i zatrzymać się na chwilę.
OdpowiedzUsuńMedytacja to przede wszystkim droga do wewnetrznego spokoju i odnalezienia siebie, kazdy powinien chociaz sprobowac :)
OdpowiedzUsuńNo ja wlansie keidys sie zniechecilam bo zawsze moje mysli gdzies uciekaly daleko- do pracy, obowiazkow , dzieci.. Ciesze sie ze napisalas ten post bo zmotywowalas mnie do prob - widze, ze poczatkowe trudnosci sa normalne. Wiec trzymaj kciuki a ja zaczne dzisiaj :) Dzieki wielkie
OdpowiedzUsuń