Poznań Take Away - Start
5/11/2016Czas na kolejny post z tej serii. To zdecydowanie moja ulubiona, bo spędzanie czasu w miłym towarzystwie Magdy z bloga OptiMiss i testowanie pysznego jedzenia to super sprawa :D
Tym razem wybrałyśmy wege knajpkę Start, która znajduje się na Górnej Wildzie.
Recenzja Magdy:
Z Natalią wybrałyśmy się tam kilka tygodni temu, na lunch.
Pamiętam, że byłam dość głodna, więc upatrzyłam sobie paellę z kurczakiem i
warzywami. W wersji oryginalnej, jest ona podawana na bazie z kaszy pęczak, ale
ja poprosiłam o wersję bezglutenową, czyli z kaszą jaglaną Cena: 25 zł. W
STARCIE wszystko zawsze ładnie wygląda, tak samo wyglądała też paella.
Niestety, paella trafiła na mocnego zawodnika, czyli takiego, który dość dużo
je i przyznam szczerze, że nie nasyciłam się nią w pełni, dlatego uważam, że
cena 25 zł w stosunku do wielkości porcji nie jest korzystna. Jeśli chodzi o
smak, to paella była poprawna, ale na kolana mnie nie powaliła. Dlatego też
raczej drugi raz bym jej nie wybrała.
ALE! Panie i Panowie, nie tylko paellę w STARCIE mają,
dlatego muszę wspomnieć o paru innych potrawach, które tam jadłam i które
skradły moje serce bez reszty! Paella mnie nie nasysciła, ale zrobiło to nieziemskie brownie posmarowane masłem
orzechowym! O RETY! Do dziś pamiętam jak bardzo nam smakowało. Niebo w
gębie, bez dwóch zdań! Brownie kocham, a że jest bezglutenowe, to kochać mogę.
Ale brownie posmarowane masłem orzechowym to już jest czysta poezja.
Smak paelli (biorąc
pod uwagę koszt): 6/10
Smak brownie:
100/10! Tak, 100!
Muszę też wspomnieć słowem o omlecie, który jadła Natalia –
z kandyzowaną cebulą. Jadłam go już kilka razy i za każdym razem zamykam oczy,
w pełni rozkoszując się smakiem. Połączenia smakowe przy tym omlecie są
strzałem w 10! Smak: 10/10
A jeśli macie ochotę zjeść niewielką, ale sycącą przekąskę
na słodko, to polecam Wam jaglankę na mleku kokosowym z bananem. Niby można
taką zrobić w domu, ale w STARCIE smakuje naprawdę świetnie, a do tego jest
ciekawie podana! Smak: 10/10
Wystrój: 8/10 –
jest schludnie, ładnie, miło się siedzi, ale nie robisz tego „wow” na wejściu.
Natomiast nie uważam, że nie każde miejsce musi na nas robić niepowtarzalne
wrażenie.
Obsługa: 10/10 - za każdym razem jestem witana ciepłym uśmiechem i koleżeńskim "Cześć", co w pełni mi odpowiada. Obsługa działa sprawnie, a po pracujących tam osobach widać, że lubią tę pracę!
Link do wpisu Magdy: Poznań Take Away - Start
Link do wpisu Magdy: Poznań Take Away - Start
Moja recenzja:
Menu: W Starcie codziennie znajdziemy nową ofertę dań dnia. Wykorzystywane są sezonowe produkty i autorskie przepisy. Poza tym jest też stałe menu, w którym znajdziecie m.in. jaglanki, omlety czy sałatki. Dostaniecie tam oczywiście również kawy, herbaty, soki czy wino. Oferta jest dość spora. Poza tym pomysł dań dnia uważam za świetny. Codziennie można znaleźć coś nowego np. dania makaronowe, zupy, sałatki, dania z kaszą. Mają również bardzo fajną ofertę wegańskich ciast i także jest w czym wybierać. Również za każdym razem dostaniecie inne ciasta. Ceny w prawdzie nie są szczególnie niskie, ale jedzenie jest smaczne i dobrze przyrządzone, zatem uważam, że warto.
Obsługa: Według mnie naprawdę dobra. Ludzie wydają się tam być mili, serdeczni i uśmiechnięci. Niezwykle przyjemnie przychodzi się do miejsca, w którym panuje taka atmosfera. Czas realizacji zamówienia również nie jest najgorszy. Wolę poczekać dłużej i mieć świadomość, że wszystko jest na bieżąco przygotowywane i świeże.
To teraz przejdźmy w końcu do najważniejszej kwestii, czyli jedzenia. Nie przypadło nam do gustu nic z oferty dań dnia, dlatego wybrałyśmy coś ze stałego menu. Wybrałam omleta z tofu z sosem orzechowym. Później jednak stwierdziłyśmy, że jeszcze byśmy coś zjadły i wówczas zamówiłyśmy bezglutenowe brownie z polewą z masła orzechowego.
Omlet z tofu: Przede wszystkim bardzo ładnie podany. Mam słabość do ładnie podawanego jedzenia. Porcja nie jest duża. Nadaje się raczej na jakąś przekąskę czy podwieczorek. Omlet był odpowiednio wysmażony i smaczny. W środku wypełniony był drobnymi kosteczkami tofu i karmelizowaną cebulką. Całość polana była sosem orzechowym, który skradł moje serce. Naprawdę boski. Uwielbiam połączenie jajek i tofu, a z tym sosem komponowało się to naprawdę świetnie.
Brownie: No to było po prostu mistrzostwo świata! Delektowałam się każdym kęsem i martwiłam tylko, gdy zbliżałam się do końca. Ma typową konsystencję dla brownie i było odpowiednio wypieczone. Kawałek był naprawdę spory i podany z polewą z masła orzechowego. Całość komponowała się wprost idealnie. Wszystko było odpowiednio czekoladowe i odpowiednio orzechowe. To chyba najlepsze ciasto, jakie w życiu jadłam! Nic więcej nie mam do powiedzenia. Po prostu ideał! A rzadko mówię takie rzeczy, bo jestem niezwykle wymagająca, jeżeli chodzi o jedzenie ;)
Wystrój: 9/10
Obsługa: 10/10
Omlet z tofu: 8/10
Brownie: 10/10
Znacie Start? Byliście tam kiedyś? Jak Wasze wrażenia? :)
4 komentarze
Fajowe! Chyba wolę to od Hamburgera <3 Gdzieś pójdziemy <3
OdpowiedzUsuńDokładnie, ja mam identycznie :D
UsuńWygląda pysznie :D
OdpowiedzUsuńNiezła ocena :D
OdpowiedzUsuń