Treningowe podsumowanie kwietnia 2016
5/05/2016Ostatnio nie mogę żadnego miesiąca nazwać niezwykle aktywnym, bo takie nie są :D Na początku ciężko było mi się przestawić z 6 treningów tygodniowo do 3-4, mimo że czułam się przemęczona, a efektów wizualnych nie widziałam i tak. Teraz jednak mogę powiedzieć, że w pełni się do tego przystosowałam i czuję się o wiele lepiej. I wbrew temu czego się bałam, nie zgrubłam haha :D
W kwietniu kontynuowałam FBW nr 4, o którym pisałam tutaj. Bardzo mi się podobał i sprawiał mi frajdę, choć efektów wizualnych za bardzo nie zauważyłam. Generalnie moje ciało już niewiele się zmienia. Kiedyś miałam z nim więcej do zrobienia, to łatwo było zauważyć zmiany. Teraz nieszczególnie ;)
Czasem wykonuję trening z obciążeniem 2x w tygodniu, co związane jest z przyjazdami do domu i tu wykonuję wówczas jakieś domowe zestawy. W tabelce zauważycie też z pewnością, że nigdy nie ćwiczę w poniedziałki i czwartki :D Mam wtedy zajęcia cały dzień na uczelni i późnym wieczorem już po prostu nie chce mi się iść na siłownię. Wiem, że wtedy treningu nie wykonam w 100% moich możliwości, więc nie widzę w tym sensu, by robić go byle jak.
Na ogół z jednym planem treningowym jestem około 2 miesięcy. Skończyłam właśnie z FBW nr 4 i zrobiłam sobie potem 6 dni totalnego restu. Zawsze świetnie na mnie to wpływa :) A od przyszłego tygodnia pora na nowy plan, o którym niedługo napiszę.
A jak wyglądał Wasz kwiecień pod względem treningów? :)
3 komentarze
To i tak lepiej odemnie 💚 ;)
OdpowiedzUsuńJa teraz w maju na maxa spalanie: trening siłowy + interwały 2x w tygodniu + 2x cardio
OdpowiedzUsuńSuper!
OdpowiedzUsuń6 treningów tygodniowo to bardzo dużo, więc nie dziwię się przemęczeniu.
Też słyszałam, że takie długie resty są dobre, mięśnie mają czas rosnąć ;)
U mnie kwiecień baaardzo pracowicie :)