Podsumowanie aerobowego treningu siłowego z piłką swiss
8/12/2014Pod koniec czerwca rozpoczęłam kolejny plan treningu siłowego. Tym razem wybrałam aerobowy z piłką swiss, o którym pisałam tutaj. Zestaw bardzo przypadł mi do gustu. Po każdym ćwiczeniu należało wykonać aeroby. Na początku 30s, a potem 1 minutę. Trening daje w kość! Jest idealny dla osób, które tak samo jak ja, lubią się porządnie zmęczyć. Na początku jeszcze dawałam radę łączyć ten siłowy z ZWOW-ami, jednak potem już nie i wybierałam coś lekkiego jak joga czy pilates. Nie da się ukryć, że ten zestaw z piłką swiss jest ciężki. Po wydłużeniu się aerobów do 1 minuty i zmiany 2 obwodów na 3 serie, bywałam naprawdę zmęczona. Nie tylko w czasie treningu czy trochę po, ale przez cały czas. Dlatego z jednej strony bardzo mi się podobał, a z drugiej trochę się cieszę, że już się skończył. Być może to wina tego, że zaczęłam bardzo intensywnie i łączyłam to jeszcze ze ZWOW-ami. Gdybym od razu w dni niesiłowe wybierała coś lekkiego, być może tak bym się nie przemęczyła. Niemniej jednak jestem z niego bardzo zadowolona.
Jeżeli chodzi o efekty wizualne to najbardziej widzę poprawę w ramionach i w łydkach, na których coś zaczyna się dziać ;)
Obciążenie:
Zaczęłam z 3,5kg na rękę przy górnych partiach mięśniowych. Jakoś w połowie zwiększyłam do 6kg na rękę, więc progres jest ;) Jeżeli chodzi o dolne partie mięśniowe to ćwiczyłam z obciążeniem 8,5kg na rękę, czyli w sumie 17kg. To obciążenie było takie samo przez cały zestaw, ale przy ostatnim treningu zauważyłam, że potrzebuję nieco więcej, więc następny siłowy na pewno od razu zacznę od troszkę większego obciążenia.
Ulubione ćwiczenie:
Odwrotne brzuszki z piłką
Bardzo lubię ćwiczenia na brzuch, a to wyjątkowo przypadło mi do gustu.
Najgorsze ćwiczenie:
Wiosłowanie prostymi ramionami leżąc na brzuchu
Myślę, że nie podobało mi się to ćwiczenie, bo nie potrafiłam go wykonać z większym obciążeniem. Do niego używałam zaledwie samych talerzy 1,25kg. Więcej nie byłam w stanie.
Co dalej?
Z pewnością 2 tygodnie przerwy od siłowego. Podczas tego czasu mam zamiar skupić się na cardio i pilatesie (szczególnie z naciskiem na mięśnie brzucha). Przyznaję, że nie wiem, czy za te 2 tygodnie wrócę do jakiegoś konkretnego zestawu siłowego. Trochę mnie zmęczył ten i być może na razie nie podejmę się żadnego. Nie mam raczej na myśli rezygnowania z obciążenia, ale raczej z zobowiązań względem jakiegoś planu. Być może sama będę sobie układać jakieś zestawy. Ale wszystko się okaże za 2 tygodnie. Teraz nie jestem w stanie powiedzieć, na co będę miała ochotę za ten czas ;)
A teraz trochę zdjęć, czyli aktualizacja mojej formy ;) Mój brzuch niestety nadal nie wygląda tak jak bym chciała, ale nie poddaję się. W końcu osiągnę ten swój wymarzony ;)
25 komentarze
efekty naprawdę widać!
OdpowiedzUsuńja nie ćwiczyłam z piłką swiss bo ćwiczę na xboxie :)
misiamisiaa.blogspot.com
dziękuję :) bardzo się cieszę, że inni również zauważają te efekty :)
UsuńŚwietnie wyglądasz :)
OdpowiedzUsuńU mnie swiss głównie przy rozciąganiu idzie w ruch.
dziękuję :) ja znowu nigdy przy rozciąganiu jej nie wykorzystywałam :)
UsuńJaki bicepsik! Gratulacje :) Ja z piłką ćwiczyłam kilka razy, fajna sprawa :)
OdpowiedzUsuńdziękuję :) zgadzam się, bardzo fajna sprawa ;)
UsuńWidać,widać. Tyłek masz super już Ci o tym pisałam?:D
OdpowiedzUsuńJa po swoich ostatnich siłówkach też mam regeneracje od żelastwa i błądzę między różnymi zestawami/propozycjami i filmikami,więc u mnie ogólny misz masz:D Jednak w taka pogodę zdecydowanie króluje rower i aktywność na świeżym powietrzu:) Nad żelastwem myślałam może ok. jesieni:)
Tak, tak, pisałaś :D Dziękuję ;)
UsuńNajważniejsze to ćwiczyć to, co sprawia nam przyjemność ;) Ja na razie postawię na cardio i pilates. Nie wiem, kiedy wrócę do jakiegoś planu :)
Aż chce się powiedzieć "bosko, siostro" ;))) Ładna pupa i biceps :)
OdpowiedzUsuńWykonywałam jeden z tych treningów na swiss i był super.
Fajnie, że nie boisz się treningów z obciążeniem, jak widać przynoszą same pozytywy :)
Dziękuję bardzo :) A no nie boję się, nie ma czego :D Chociaż przyznaję, że kiedyś sama myślałam stereotypami i byłam przekonana, że kobiety ćwiczące siłowo wyglądają męsko :D Dobrze, że już znam prawdę :D
UsuńPS. Czyżby to Ewka na drzwiach pokoju? :)))
OdpowiedzUsuńTak to Ewka ;) Dostałam ten kalendarz na warsztatach w Poznaniu w styczniu :)
UsuńSuper pupa i łydka:) eksponuj poki sa wakacje;)
OdpowiedzUsuńDobra robota, widać efekty :-)
OdpowiedzUsuńcieszę się, że inni również zauważają efekty :) samej czasem ciężko mi ocenić czy coś widać, bo patrzę na siebie codziennie przez cały czas :D
UsuńRozumiem, dlatego warto robić sobie zdjęcia nawet codziennie i porównywać efekty- czasem człowiek może się konkretnie zdziwić :-)
Usuńśledzę cię już od jakiegoś czasu, zbytnio się nie udzielam ale teraz aż wstyd by było nie napisać - naprawdę widać progres u ciebie, gratuluję wytrwałości i zyczę jeszcze lepszych efektów ! :)
OdpowiedzUsuńdziękuję bardzo Kochana! mam również nadzieję, że częściej będziesz się udzielać :)
UsuńWidać efekty ! Ja tez walcze nad brzuchem , dieta to podstawa ;-)
OdpowiedzUsuńbrzuch jest chyba najbardziej oporny ze wszystkiego :D ale Twój to jest boski ;)
UsuńŚwietne efekty, gratki :)
OdpowiedzUsuńdziękuję bardzo :)
UsuńEfekty świetne! :) Tym bardziej jeśli wziąć pod uwagę czas trwania planu :)
OdpowiedzUsuńAle jaka chudzinka z Ciebie! :D
dziękuję :) faktycznie efekty świetne jak na taki okres trwania planu, zaledwie 6 tygodni :)
Usuńtakiej drobnej budowy jestem, ale przyznaję, że mi się to podoba ;)
Prawie do każdego treningu dodaje jakieś pojedyncze wygiby na piłce ;) I rzeczywiście można zauważyć efekty, ciało pracuje zupełnie inaczej, gdy trzeba jednocześnie utrzymywać równowagę.
OdpowiedzUsuń