Gdzie jadam na mieście?
3/18/2016Mówi się o tym, żeby nie jeść na mieście, bo niezdrowo, same fast foody itd. Jednak zdarzają się czasem sytuację, że wyjdzie się gdzieś ze znajomymi, no i pójdzie się coś zjeść. Nie zawsze paraduję ze swoim lunch box'em w torebce ;) Wybieram po prostu miejsca, w których mogę zjeść coś innego niż frytki czy kebaba. Wbrew pozorom są miejsca, gdzie można zamówić coś całkiem fajnego i dzisiaj chciałabym Wam przedstawić, gdzie najczęściej jadam na mieście :)
North Fish
Zdecydowanie moje ulubione miejsce! Kocham ryby! To jedno z tych miejsc, gdzie wybór należy całkowicie do Ciebie. Możesz zjeść frytki i pangę w panierce, ale możesz też wybrać zdrowy obiad. Najczęściej biorę grillowanego tuńczyka lub łososia, a do tego ryż/kaszę i warzywka. Bez problemu można stworzyć sobie fajny posiłek. Produkty zawsze są smaczne i świeże. Nigdy nie zdarzyło mi się, by coś było nie tak. I uwaga! My studenci mamy zniżkę -20% :D Zatem za obiad płacę na ogół około 18zł.
Salad Story
Uwielbiam je na równi z North Fishe'em. Możemy zamówić tu oczywiście sałatki. Jest naprawdę sporo do wyboru. Jeżeli nie pasuje nam jakiś składnik, nie ma żadnego problemu z tym, by wymienić go na inny. Możemy również poprosić do sałatki o grzanki z ciemnego pieczywa. Wybieramy także sos, którego skład znajduje się na ulotce na ladzie. Mój ulubiony to musztardowy! Nie powiększam nigdy zestawu, bo wbrew pozorom naprawdę taka sałatka jest sycąca! Teraz powiększono również ofertę o boxy na bazie kaszy jaglanej, makaronu razowego, ryżu cytrynowego czy kaszy pęczak z kurkumą. Można także dostać tam wrapy. Jutro planuję przetestować tajskiego wrapa z sosem fistaszkowym! Jest wiele rzeczy do wyboru i możemy też każdą z nich stworzyć samemu od podstaw. Tutaj ceny wahają się w granicach 15-20zł. Tutaj chyba też studenci mają -20% ;)
Green Way
Gdy tylko jestem w Szczecinie u Maggie to proszę ją, żebyśmy poszły do Green Way'a! Uwielbiam ich wege burgery czy też inne wege pyszności. Żałuję, że nie ma tego w Poznaniu. Mają naprawdę smaczne potrawy. Dawno nie byłam i ceny dobrze niestety nie pamiętam, ale coś mi świta, że 12-20zł.
Sphinks
Tu już troszkę mniej fit, ale zdarza mi się również wybrać do Sphinksa. Najczęściej z mamą, bo to jej ulubiona restauracja. Nie ukrywam, że najbardziej lubię, jakże dobrze znaną shoarmę. Jednak zamiast frytek biorę ryż. Surówki często wymieniam na warzywa na parze, bo są pyszne! Shoarma to około 22-25zł, jednak wiem, że studenci mogą tam założyć jakąś kartę i mają wówczas studenckie menu, którego ceny są znacznie bardziej atrakcyjne.
26 komentarze
Najczęściej jadam na mieście, kiedy robię cheata więc wybieram pizzerie lub cukiernie ;)
OdpowiedzUsuńW przypadku cheat'a u mnie też najczęściej pizzeria ;)
UsuńSalad Story <3
OdpowiedzUsuńSalad story- sycaca... ale sprawdz kalorycznosc :)
OdpowiedzUsuńJa się najadam ;) Kaloryczność znam, choć nie jest dla mnie istotna, bo nie liczę kcal w swojej diecie :)
UsuńJest kaloryczna?
UsuńBaaardzo rzadko jadam na mieście, więc kiedy już to robię, pozwalam sobie na małe odstępstwa od czystej michy, bo generalnie na co dzień nie cheatuję. Więc jeśli wpada dewolaj z frytkami to się nie przejmuję :)
OdpowiedzUsuńJa właśnie wymieniłam tam, gdzie jadam nie cheat'ując, bo jak cheat to na ogół pizzeria :D
UsuńGreen Way jak najbardziej jest w Poznaniu ;)
OdpowiedzUsuńMało kiedy jadam na mieście. Staram się zawsze wychodzić z domu najedzona. ;)
OdpowiedzUsuńNie byłam ani w North Fishu, ani w Salad Story, a przechodziłam wielokrotnie :P Co do jedzenia na mieście to u mnie są to zwykle jest to cheat i uwielbiam wtedy chińczyka, burgery i pizzę :)
OdpowiedzUsuńA no cheat'y to swoją drogą :D Ja wtedy zawsze ląduję w pizzerii
UsuńGreen Way na Zeylanda przy MTP! :) a z wege to polecam Wypas na Jackowskiego- Jeżyce przy szpitalu ginekologicznym
OdpowiedzUsuńoo przetestuję ten Wypas na pewno ;)
UsuńNatalia, Green Way'a masz chociażby przy placu Cyryla Ratajskiego, na ul. 23 lutego i na Zeylanda ;)
OdpowiedzUsuńJa ze swej strony polecam jeszcze foodie w Kupcu - też można komponować posiłki po swojemu :)
W Foodie jadłam, też fajne jedzenie :) Nie wiedziałam, że jest Green Way w Poznaniu ;)
UsuńW Poznaniu są dwa, jak nie trzy lokale Green Way :) Na pewno na Gwarnej i na pewno na Zeylanda, kiedyś był też na Taczaka, ale już go chyba nie ma. Trochę smutne, że wymieniłaś same sieciówki, a w Poznaniu jest mnóstwo lokali, które mają zdrowsze jedzenie niż taki chociażby North Fish, o Sphinxie już nie wspominając :) Polecam chociażby mój ukochany wegański Kwadrat, Mixturę z najlepszymi w Poznaniu roślinnymi burgerami. Inne knajpy, które warto sprawdzić to: Porażka, Misa Lisa, A nóż widelec, Zuppi. Na pyszne śniadania koniecznie do Ptasiego Radia (obłędny hummus) lub do Drukarni, na prawdziwą cieniutką włoską pizzę do Suszonych Pomidorów lub do Bar-a-boo, na najlepsze sushi do Goko, na michę przepysznej carbonary do Tapasty, na ziemniaki do Pyra Baru, no i na lody do Kolorowej! :) Oj, na pewno o czymś zapomniałam, bo jeść uwielbiam, a w Poznaniu dobrego jedzenia na mieście jest od groma :)
OdpowiedzUsuńZawsze mi się wydawało, że jednak to inna oferta niż w Green Way'u w Szczecinie ;) Wymieniłam sieciówki, bo tak jadałam, mieszkając jeszcze w Gorzowie. Tutaj w Poznaniu jeszcze nie znam żadnych tutejszych fajnych knajpek, ale na pewno przetestuję te, które wymieniłaś :)
UsuńPstatnio gościłam w North Fish, zamówiłam sobie tortille i byłam zawiedziona jak cholera ! Malutko, mdło i do tego zimne. Raczej jadam na mieście w normalnych restauracjach, oczywiście na miarę kieszeni ucznia :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy i zapraszamy :)
Ja nie lubię Sphinx'a, ile razy bym tam nie jadła zawsze było niesmaczne, albo zimne...
OdpowiedzUsuńJa bym Sphinksa omijała...
OdpowiedzUsuńNo nie jest tam najzdrowiej, wiem, ale po prostu mi smakuje, więc czasem chodzę tam :)
UsuńNigdy nie mam czasu sama czegoś przyrządzić, dlatego chętnie jadam na mieście. Czasem trochę mi głupio gdy po raz czwarty w tygodniu idę na pizzę ;)
OdpowiedzUsuńRzadko jem na mieście, bo wolę zrobić sama ( przynajmniej wiem co jem) a tego typu sieciówki omijam szerokim łukiem.
OdpowiedzUsuńJa też preferuję jedzenie w domu. Przynajmniej wiem co wkładam do garnka ;)
OdpowiedzUsuń"Dom pięciu smaków" - wszystko, ale moje ulubione kotleciki jaglane mmmm, "dada cafe", różniaste, "Kawka na trawce"- duzy wybór pysznych ciast bez cukru, uwaga, bardzo słodkie i bezgrzeszne, również na zamówienie, również bezglutenowe. w sfinksie są tez dietetyczne dania. "Tawerna gdyńska" - pyszna ryba grilowana z warzywami na parze. Green waye są w Poznaniu 3. z czego 2 w centrum. Marche często. W starym browarze obok marche jest bioway, chyba mają nawet wypisane makrokskładniki. Na cheata polecam bardzo Drukarnię, sama poszłam tam z polecenia. Nawet dietetycznego idzie coś wybrać. A ciasta mają że niebo w gębie i zawsze duzy wybór, ale te to już niedietetyczne :P
OdpowiedzUsuń