Treningowe podsumowanie lutego 2016
3/06/2016Cały luty spędziłam w Gorzowie ze względu na brak zajęć na uczelni. Do Poznania przyjeżdżałam tylko na egzaminy. Co za tym idzie, nie ćwiczyłam na siłowni. Wybierałam domowe treningi.
Powiem Wam, że z jednej strony tęskniłam za ciężarami, ale z drugiej jakoś tak fajnie było cały miesiąc poćwiczyć sobie na macie w domu. Były to jakieś interwały czy bardzo często pilates. Takie ćwiczenia wzmacniają pomogły utrzymać mi moje ciało w ryzach :D Bo na ogół, gdy robię dłuższą przerwę od siłówki to robię się jakoś nieco sflaczała ;) Moje ciało po prostu uwielbiam trening z obciążeniem.
Ćwiczę dalej tak jak sobie założyłam, czyli 3-4x w tygodniu i naprawdę czuję się lepiej i wyglądam dzięki temu lepiej. Wbrew pozorom mniejsza ilość treningów może wpłynąć na nas lepiej ;)
Pod koniec miesiąca zaczęłam już nowy plan treningowy, o którym pisałam tutaj. Tym razem zdecydowałam się dla odmiany na FBW.
A Wam jak minął luty pod względem treningów? :)
9 komentarze
U mnie niestety "leniwie" w lutym. Wszystko przez cholerne egzaminy i nawał obowiązków w pracy, ale na szczęście to już za mną... Tak przyjemnie wrócić do żywych :D
OdpowiedzUsuńPS. podziwiam Cię za pilates. Ja się przy tym niewyobrażalnie nudzę :|
Też luty pod względem ćwiczen spędziłam w domu, na macie i jest fajnie :D
OdpowiedzUsuńAle też tęsknię za siłownią i wolnymi ciężarami.
U mnie całkiem nieźle, 18 dni treningowych ;)
OdpowiedzUsuńMasz jakieś fajne filmiki z pilatesem do polecenia? Bo może też bym sobie włączyła je w plan. Ja póki co obstaję przy 3 treningach tygodniowo i także jestem zadowolona :) Powodzenia na kolejnym semestrze!
OdpowiedzUsuńOj u Ciebie też było sporo aktywności! :)
OdpowiedzUsuńNieźle, gratuluję :)
OdpowiedzUsuńO, też robię takie tabelki, tylko ręcznie. :D Może też wrzucę podsumowanie na bloga z marca. :P
OdpowiedzUsuńBrawo Ty <3 Najlepsza.
OdpowiedzUsuńPodobają mi się podsumowanie w formie takich tabelek . Sama też zrobiłam sobie taką tylko wydrukowałam na marzec
OdpowiedzUsuń