Dzień z życia Nebeski #2

10/21/2015

Robiłam już kiedyś na blogu post tego typu i bardzo przypadł Wam do gustu. Wiem, że długo zbierałam się za zrobienie go ponownie, ale ciągle jakoś zapominałam o robieniu zdjęć. Jednak w końcu postanowiłam się zmobilizować i mam dla Was dzień z mojego życia ;) Są to zdjęcia z poniedziałku 19.10.2015. 

W poniedziałek zaczynałam zajęcia o 9:45, więc wstałam o 7:30. Potrzebuję dużo czasu, aby się wyszykować ;) Pierwsze co robię rano to włożenie moich uroczych kapci na grube włochate skarpetki i nałożenie bluzy. Tak od razu po przebudzeniu bywa mi chłodno. 
Dzień zawsze zaczynam od zjedzenia śniadania. W jakichś 98% moje śniadania przygotowuję na słodko, ale tego dnia miałam ogromną ochotę na jajka sadzone, zatem przygotowałam grzanki z chleba orkiszowego z naturalnym masłem, szynką drobiową no i sadzonym jajkiem z jeszcze lekko płynnym żółtkiem. Pyszności!

Po śniadaniu idę zawsze do łazienki umyć zęby, twarz, uczesać się i takie tam. Następnie przychodzi czas na makijaż. W zależności od tego jak bardzo chce mi się z nim bawić jest to albo sama kreska i tusz do rzęs albo jeszcze dodatkowo cienie do powiek. W poniedziałek miałam akurat ochotę na zabawę z cieniami. Mój makijaż nie jest idealny, ale idzie mi coraz lepiej :D Oczywiście do tego dochodzi podkład i puder ;)

Tak sobie mniej więcej wyglądałam, gdy wychodziłam z domu. Miałam zajęcia na 9:45, więc wyszłam około 9:15.
Dojście na przystanek zajmuje mi 5-10min w zależności jakim tempem idę. Czasem bardzo szybko, czasem żółwio :D Jeżeli ktoś zna Poznań, to być może kojarzy to miejsce. Wsiadam na przystanku na Moście Teatralnym. Dojazd na uczelnie zajmuje mi 8-12min. Zależy to od tego czy mam zajęcia na głównym kampusie czy na swoim wydziale, który się mieści 3 przystanki wcześniej.
Tym razem miałam zajęcia na głównym kampusie Piotrowo. Muszę przyznać, że Centrum Wykładowe jest bardzo ładne ;) W poniedziałek miałam wykład z matematyki i wprowadzenia do techniki oraz ćwiczenia z grafiki inżynierskiej. Grafika jest fajna, ale z pewnością nie jest to mój ulubiony przedmiot. Nie lubię rysunku technicznego, ale muszę się pochwalić, że dostałam swoją pierwszą ocenę za rysunek i jest to 4.0 :D

Pomiędzy matematyką a wprowadzeniem do techniki miałam okienko, które liczone wraz z przerwą trwało około 2h. Gdy mam takie przerwy często jadę do domu coś zjeść i trochę sobie odpocząć, ale tego dnia miałam inne plany, zatem wzięłam ze sobą coś do jedzenia. Były to ryżowo-bananowo-kokosowe placuszki ;)

Na okienku zostałam na uczelni i pomagałam koledze z matematyką. Przy okazji kupiłam kawę. Uwielbiam kawy z automatu na mojej uczelni. Są pyszne! Raz kiedyś sobie na nie pozwolę ;)

W domu byłam około 17 i na obiad zjadłam spaghetti z razowym makaronem i mięsem z indyka. Na ogół obiady przygotowuję na 2-3 dni, co oszczędza mocno mój czas. A jak wiecie, organizacja to moje drugie imię i wszystko musi być odpowiednio zaplanowane :D

Zjadłam obiad, trochę posiedziałam przy komputerze i przyszedł czas na trening. Tego dnia były to 20-minutowe interwały. Dałam sobie w kość i oj lał się pot, lał :D

Po treningu poszłam wziąć prysznic, a potem zjadłam kolację: placuszki z cukinii z serkiem wiejskim, który uciekł mi gdzieś ze zdjęcia :D
A potem przyszedł czas na naukę ^^ Wiem, że wielu studentów nie uczy się w trakcie semestru, a dopiero na sesję, jednak ja preferuję systematyczną naukę. Przygotowywałam się na następny dzień z logistyki, mechaniki i wytrzymałości maszyn (mój ulubiony przedmiot!) oraz zaczęłam się uczyć na wejściówkę z wprowadzenia do techniki, którą mam w przyszły wtorek. Taka pilna ze mnie studentka :D

Od kiedy zaczęłam studia, zauważyłam, że mam nieco mniej czasu wolnego niż wcześniej. Ale nie przeszkadza mi to, bo lubię robić coś konkretnego i być zajęta. Niemniej jednak codziennie staram się wygospodarować przynajmniej z 30min na jakieś przyjemności i odpoczynek. Tego dnia poczytałam trochę książkę 100 Happy Days, czyli jak się robi szczęście w 100 dni. Jest świetna! Polecam :) Potem musiałam także przygotować coś na drugie śniadanie na następny dzień na uczelnie i padło na ryżowe gofry. 

Chadzam spać dość wcześnie w stosunku do moich znajomych ;) Na ogół jest to około 22-23. Po prostu jestem wtedy już zmęczona, więc o ile nie mam nic ważnego do zrobienia, po prostu kładę się spać. 

Tak mniej więcej wyglądają teraz moje dni w tygodniu. W zależności od dnia, mam więcej bądź mniej zajęć, co oczywiście przekłada się na ilość czasu wolnego. Jednak nie mam żadnego problemu z organizacją czasu i zdążam zrobić w ciągu dnia wszystko, co sobie zaplanuję. Zatem z łatwością godzę uczelnie, naukę, treningi, przygotowywanie posiłków i spędzanie czasu ze znajomymi oraz znajduję czas dla siebie. 

Dajcie znać czy podobają Wam się tego typu posty i chcielibyście, żeby pojawiały się nieco częściej niż raz na pół roku ;)

13 komentarze

  1. Most Teatralny! Ja jeżdżę z kolei od strony Polibudy właśnie w stronę Mostu ;)
    Placuszki cukiniowe rządzą, też je akurat dziś jadłam, z łososiem <3
    Mogę się uśmiechnąć o przepis na placuszki kokosowe? ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Post świetny;) Fajnie, jeśli niebawem pojawią się kolejne :D
    Ps. Na twój blog zaglądam już od około pół roku, miło się go czyta, widać, że jesteś dalej normalną dziewczyną ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. super post też taki muszę zrobić :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam czytać takie posty i od dłuższego czasu planuję coś w tym rodzaju :) też nie cierpiałam rysunku technicznego, a co do nie uczenia się w trakcie semestru- wydaje mi się, że studenci politechnik rzadziej mogą sobie pozwolić na takie luksusy, bo nasza wiedza znacznie częściej jest egzekwowana.. Jak masz projekt nad którym musisz posiedzieć 5 godzin, to wystarczy, że zawalisz 2 tygodnie i nadrobić będzie cieżko.. Powodzenia na studiach :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Uczyć się systematycznie? Ambitnie :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja chciałabym powròcić do przepisu na placuszki z kaszy mannej http://nebeskaa.blogspot.co.uk/2015/02/pyszne-placuszki-z-kaszki-manny.html, chciałam się dowiedzieć czy zalewasz je ciepłym czy gorącym mlekiem? Z góry dziękuję za odpowiedź;)

    OdpowiedzUsuń
  7. ile ćwiczyłaś? Pozdrowienia z Poznania, mieszkałam tam w tej okolicy 4 lata, super lokalizacja!

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja mieszkałam w trakcie studiów w Poznaniu, przez 3 lata. Teraz mieszkam 40 km od Poznania, ale większość miejsc doskonale kojarzę :) ten Campus na Piotrowie faktycznie jest świetny! A pomysł na post bardzo na plus, możesz takie robić np. raz w miesiącu. Aaaaa uważaj z razowymi makaronami - ja dziś na blogu pisałam parę słów o pozornie zdrowych produktach, które potrafią nam trochę nabałaganić w jadłospisie ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo lubię tego typu posty, proszę o więcej :) I zgadzam się z komentarzem Chocomonster – politechniki mają to do siebie, że nie da się nie uczyć przez cały semestr, chociażby dlatego, że trzeba zdać kartkówkę czy odpowiedź ustną na laboratoriach, żeby z nich nie wylecieć ;) A kiedy ma się kilka takich zajęć w tygodniu... Choć są też tacy, którzy doskonale radzą sobie bez nauki, ja jednak nie należę do takiego typu studenta i lubię być dobrze przygotowania, a nie liczyć tylko i wyłącznie na szczęście ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. A jak z silowymi treningami teraz? Brałas ze sobą obciążenia? :) super wpis jak zawsze <3

    OdpowiedzUsuń
  11. Eeee... czyli od rana do wieczora nie zjadałaś ani listeczka, ani kawałeczka surowego warzywa czy owocu?
    To nie krytyka, raczej zdziwienie, że tak się da. ;)

    Bardzo ciekawa forma wpisu, zaskakujące jak ludzie różnie jedzą i żyją. :-)

    OdpowiedzUsuń
  12. Jasne, że chcemy! Fajnie tak poznać dzień i sposoby na organizację drugiego człowieka. :)

    Jeśli masz ochotę sprawdzić co dzieje się na moim blogu, zapraszam na:
    http://behealthylady.blogspot.de

    OdpowiedzUsuń
  13. Widzę, że u Ciebie ciekawie :) Dobrze, że nie jesteś typowym studentem ^^ Książka Mateusza Grzesiaka. Nie czytałam jej, może kiedyś się za nią zabiorę, bo jak na razie mam długą listę książek do przeczytania. Poza tym masz ładną figurę, w szczególności podobają mi się Twoje nogi i... tyłeczek ;)

    OdpowiedzUsuń

Instagram

FACEBOOK

Obserwatorzy