Fotorelacja z Warszawy

6/07/2015

Jakiś czas temu naszło mnie, że nigdy nie byłam w Warszawie i koniecznie trzeba to zmienić. Zaproponowałam wyjazd przyjaciółce i tak zaczęło się obmyślanie wszystkiego. Całą wycieczkę zorganizowałyśmy same, a że kocham planowanie, była to dla mnie wyjątkowa przyjemność. Ogarnęłyśmy transport, nocleg, atrakcje itp. Pieniążki na busa i na hotel dostałam od mamy za ładne ukończenie szkoły średniej, więc w moim zakresie pozostało jakieś jedzonko, pamiątki czy bilety. Bardzo miło spędziłam czas, jednak nie była to wycieczka, podczas której się leniuchuje. Cały dzień byłyśmy na nogach i zwiedzałyśmy stolicę. 

Mówiąc o jedzonku. Nie odżywiałam się podczas tych paru dni idealnie i nie umarłam ani nie przytyłam :D Podchodzę do tego typu spraw na luzie. Wychodziłyśmy rano, wracałyśmy późno. Nie opłacało się wracać w ciągu dnia do hotelu, bo znajdował się nieco na uboczu, więc cały dzień spędzałyśmy w mieście. Jedyne o czym myślałam po powrocie to szybki prysznic i łóżko ;) Nie było mi w głowie pichcenie obiadków. Gdzieś się zjadło na mieście, coś się kupiło w sklepie, żeby było co przekąsić w ciągu dnia. Cheat meal był? A pewnie, że był! Wycieczką uczciłam koniec szkoły i napisanie wszystkich matur. Nie warto popadać w paranoję. Te czasy dawno za mną. Kilka dni luźniejszej diety nikomu nie zaszkodzą. W granicach rozsądku oczywiście, bo nie żywiłam się jakimiś fast foodami ;)


A co z treningiem skoro tak mało czasu spędzałam w hotelu? Duużo chodzenia to też trening, co nie? :D Ale udało mi się również rano przed wyjściem wykonywać jakieś 15min interwały biegowe. Specjalnie w tym celu wstawałam nieco wcześniej. Ale pogoda dopisywała, więc z uśmiechem na twarzy szłam na ten krótki trening na świeżym powietrzu. W przypadku braku czasu, interwały są dla mnie idealnym wyjściem.


Zobaczyłyśmy większość rzeczy w Warszawie, które powinno się zobaczyć ;) Namówiłam przyjaciółkę również do wybrania się do Muzeum Powstania Warszawskiego oraz Muzeum Chopina. Bardzo chciałam tam pójść i nie żałuję. Oba muzea zrobiły na mnie duże wrażenie. W Muzeum Chopina byłam zaskoczona taką nowoczesnością i faktem, że jest interaktywne w pewien sposób. Mogłam sobie coś kliknąć i Chopin do mnie przemawiał :D Mogłam również posłuchać jego utworów, co bardzo mi się podobało, bo kocham fortepian. Sama kiedyś trochę grałam. Za to Muzeum Powstania Warszawskiego zrobiło na mnie nieco większe wrażenie. Zobaczyć to wszystko..., aż odbierało mowę w pewnym momencie. Obejrzeć w 3D ruiny Warszawy po powstaniu... Znajdowały się tam również takie jakby zamurowane tablety, w których wyświetlane były prezentacje z dość drastycznymi zdjęciami. Zobaczyć to wszystko... Ciężko to opisać. Naprawdę polecam tam pójść.



Byłyśmy też w wielu innych miejscach. Szczerze Wam powiem, że po Warszawie oczekiwałam takiego WOW, ale go nie dostałam ;) Miasto jak miasto, szczególnego wrażenia nie robi. Niemniej jednak bardzo miło spędziłam czas i cieszę się, że miałam okazję tam pojechać. Zauważyłam jednak, że wszyscy się tam strasznie spieszą! W każdym miejscu, nawet w centrum handlowym. Chyba było widać, że nie jesteśmy tutejsze jak szłyśmy sobie spacerkiem :D
Wszyscy tak zachwalają Złote Tarasy, ale mnie zdecydowanie bardziej spodobała się Galeria Mokotów. Jakaś taka ładniejsza i przyjemniejsza ;) Miło również było zobaczyć sobie panoramę Warszawy czy odpocząć w Łazienkach Królewskich. 
Spójrzcie na zdjęcie w lewym górnym rogu. No musiałam zrobić zdjęcie! McDonald's i Pure Jatomi obok siebie :D Bo wiecie, po treningu zawsze trzeba coś zjeść!


A na koniec trochę mnie w tej Warszawie. Tak, wiem, nie uśmiecham się do zdjęć ;)



15 komentarze

  1. Cudne zdjęcia, bardzo lubię Muzeum Powstania Warszawskiego, byłam tam już kilka razy, ale za każdym razem jakoś inaczej do tego podchodzę :)
    Pięknie wyglądasz w tej różowej tunice :)

    OdpowiedzUsuń
  2. mi też Warszawa się spodobała, ale i tak wolę mój Wrocław chyba :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie powiem, że wolę swój Gorzów, bo to zbyt małe miasto dla mnie, ale wolę swój Poznań, czyli przyszłe miejsce zamieszkania :D to następnym razem może do Wrocławia się wybiorę :D

      Usuń
  3. Ale skorzystała! Też muszę się przejechać do Warszawy :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A polecam :D Może szału nie robi, ale zdecydowanie warto pojechać ;)

      Usuń
  4. Ja mieszkam w Krakowie i Warszawa też na mnie nie zrobiła jakiegoś super wrażenia. Fakt, że byłam krótko i mało widziałam, ale jakoś przywykłam do Krakowa, w którym jest taki artystyczny klimat, Rynek jest duży, nad Wisłą się spaceruje, każda dzielnica ma swoją historię i coś ciekawego do zaoferowania. Warszawa była dla mnie za szybka, za nowoczesna i nie poczułam jej klimatu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W Krakowie nie byłam, ale zdecydowanie ma swój urok :) Mnie ta nowoczesność w Warszawie właśnie się spodobała, bo lubię takie klimaty, ale to, że ludzie się wszędzie spieszą nie za bardzo. Mnie osobiście nigdzie się nigdy nie spieszy :D

      Usuń
    2. Kraków polecam bardzo. Na minimum trzy dni i niekoniecznie z przewodnikiem. Warto się zgubić i odkryć coś ciekawego na własną rękę, zamiast zwiedzać tylko Wawel, Sukiennice i kościół Mariacki. ;)
      Swoją drogą ciekawe czemu w Warszawie wszyscy się tak spieszą. Naprawdę trudno tego nie zauważyć. ;)

      Usuń
    3. Ja tam bardzo lubię warszawski pośpiech :) Jak zaczynałam tu studia, to nie wiedziałam o co chodzi i czułam się strasznie nie na miejscu. Teraz szlag mnie trafia jak wracam do swojego miasteczka i wszystko jest takie "wolne" :D
      A pośpiech wynika zapewne z dużej ilości korporacji, wszystko musi być punktualnie, dojazdy w mieście i tak są męczące, więc jeśli ktoś spędza mnóstwo czasu w komunikacji miejskiej, to nie chce mu się "wlec" do pracy/na uczelnie, tylko woli spożytkować ten czas inaczej. A jeśli dodatkowo tramwaj/autobus nawali, to już w ogóle trzeba biec :)

      Usuń
  5. super zdjęcia, baaardzo dano już nie byłam w STOLICY

    OdpowiedzUsuń
  6. Wszędzie jakaś smutna jesteś na fotkach

    OdpowiedzUsuń
  7. taak super:) super zdjęcia:)

    OdpowiedzUsuń
  8. W takim razie dobrze, że wycieczka się udała, i udało się zobaczyć tyle świetnych miejsc ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. W Warszawie takich połączeń siłownia - fast food jest więcej ;). To i mnie śmieszy ;). Co do pośpiechu to taka jest Warszawa, a Galeria Mokotów znajduje się przy Mordorze (Dużo Korporacji) więc trafiają się i tacy co niemal biegną, bo nie mają czasu ;)

    OdpowiedzUsuń

Instagram

FACEBOOK

Obserwatorzy