Mój przykładowy jadłospis #1 - 1800 kcal
7/17/2015Od poniedziałku zaczęłam nowy trening siłowy split (klik) oraz rozpoczęłam liczenie kalorii. Zawsze chciałam zobaczyć jak zareaguje moje ciało na to, gdy wszystkie składniki będą odpowiednio przeliczane. Może to zabrzmi głupio, ale dopiero teraz poczułam się wystarczająco dojrzała, aby to zrobić. Dlaczego? Wcześniej wiem, że popadłabym jeszcze w jakąś obsesję i ważyła wszystko co do 1g i nie mogła sobie poradzić z tym, jeżeli nie dobiorę wszystkiego idealne na dzień. Od prawie tygodnia ważę produkty i nie mam z tym problemu, jeżeli płatków owsianych nasypię 52g ;) Więc jak mówię, poczułam się na to gotowa ;)
Zawsze też myślałam, że opracowanie jadłospisu na dzień zajmuje sporo czasu, a ważenie produktów jest strasznie kłopotliwe, ale okazuje się, że nic z tych rzeczy. Obmyślenie jadłospisu czy zważenie czegoś zajmuje mi dosłownie chwilę i nie jest w żaden sposób problematyczne.
Mam w planach lekką redukcję, ale ze względu na fakt, że nigdy wcześniej nie liczyłam kalorii i makro, na początku postawiłam na zerowy bilans i uczenie się układania jadłospisów. We wszystkim pomaga mi Setterka - kobieta o wielkiej wiedzy, pod której skrzydła jestem w stanie oddać się bez wahania ;)
Owoce dodaję tylko do śniadania i tylko takie z niższą zawartością fruktozy. Do innych posiłków powinnam dodawać ok. 100-150g warzyw, ale nie zawsze mi się to udaje, bo po prostu nie zawsze mam na nie ochotę. Nie wliczam do bilansu warzyw poza takimi typu ziemniaki, marchew, groszek czy buraki. Poniżej zamieszczam przykładowy jadłospis :)
Śniadanie: kakaowe placki z płatkami owsianymi i brzoskwinią |
II śniadanie: grzanki z chleba żytniego z sałatą, makrela wędzona, marchew z groszkiem |
Obiad: ryż jaśminowy, schab, ogórki kiszone, migdały |
Podwieczorek: kasza kuskus z twarożkiem na słodko (ze stewią), słonecznik (dodałam po zrobieniu zdjęcia, bo mi się przypomniało) |
Kolacja: serek wiejski, wafle ryżowe, pomidor, ogórek małosolny |
16 komentarze
Ja na razie liczę "na oko" - po kilku miesiącach skrupulatnych obliczeń nauczyłam się, ile powinnam jeść, więc teraz podchodzę do tego nieco bardziej intuicyjnie i swobodnie, korzystam z doświadczenia. Myślę jednak, że za jakiś czas wrócę do liczenia, bo mam skłonność do przesadzania z ilością białka, a tłuszcze też trudno jest kontrolować nie licząc.
OdpowiedzUsuńNie liczę ani kcal, ani BTW, z prostej przyczyny - jestem na to za leniwa :D Po prostu staram się jeść zdrowo. Chyba nie umiałabym, tak jak Ty, zrezygnować ze słodkich owoców. I niestety też jem za mało warzyw, trzeba nad tym popracować! :)
OdpowiedzUsuńlittle-mornings.blogspot.com
Też muszę popracować nad warzywami jak na razie "przemycam" je w sokach owocowo-warzywnych i na kanapkach a to zdecydowanie za mało !
UsuńOd dłuższego czasu liczę ile jem, ale bez planowanego menu, patrze ile już znadłam i ile jeszcze powinnam, a co to już wedle chęci w tym momencie.
OdpowiedzUsuńJa liczę na stronie cronometer.com i polecam ;) Jest po angielsku i pokazuje jakich minerałów, składników odżywczych itp. Ci brakuje :D
OdpowiedzUsuńTak, jak Bambi liczę na cronometrze, ale dodatkowo robię sobie bardziej dokładne pomiary dzięki ilewazy.pl, ale to w zależności od mojego widzimisię :D. Jednak staram się mieć codzienne przeliczone BTW, bo wtedy nawet mniej się na siebie złoszczę, jeśli z czymś przesadzę :)
OdpowiedzUsuńja zawsze liczyłam na oko, jednak niedawno zaczęłam liczyć to dokładnie, używam do tego myfitnesspal i jest mi nawet lepiej tak :P
OdpowiedzUsuńO mniam, jak pysznie ;) ja nie liczę, jem tyle, ile potrzebuję :)
OdpowiedzUsuńJem tyle ile potrzebuję, ale staram się jeść około 1500kcal :)
OdpowiedzUsuńja staram sie liczyc kalorie, ale wszystko "na oko". Używam stronki ilewazy.pl i tak mniej więcej po obrazkach oceniam.
OdpowiedzUsuńWszystko szybko i łatwo liczy Fitatu. Od jakiegoś czasu moja ulubiona apka.
OdpowiedzUsuńJedzenie jedzeniem, a napój? Woda, woda z owocami, herbata zielona czy coś..co i kiedy pijesz? 30 min przed posiłkiem czy 2 godziny po posiłku? Nie mam problemu by przygotować sobie jadłospis ale nie wiem gdzie mam wcisnąć picie wody czy innego napoju, są różne artykuły jak pić i nie wiem do którego sie dostosować, po prostu zgłupiałam. Jak jest u ciebie? :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPodobne mamy makrosy :D Tobie idzie lepiej z warzywami widzę :D trzymam kciuki :)
OdpowiedzUsuńJa po prostu staram się zdrowo odżywiać i słuchać swojego organizmu. Jak tylko zaczynam liczyć makra to od razu mój mózg wpada w panikę, że zbliża się jakaś dieta i chodzę wiecznie głodna :D Mimo, że jem tyle co bez liczenia ;)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba Twoja dieta, liczby dobrałas idealnie , a przepisy wyglądają bardzo smacznie. Wrzucisz kiedyś przepis na te placuszki kakaowe?
OdpowiedzUsuńa jak smakowo? Nie wychodzi to trochę jałowe?
OdpowiedzUsuń