Nie, nie zapomniałam o Was moi drodzy czytelnicy ;) Niestety szkoła i matura nieźle mnie pochłonęły. Teraz z wolne z powodu świąt wielkanocnych, a po nich w sumie jako tako w szkole nic już raczej nie będzie. Kwestia ocen też jest w większości u mnie jasna. Pozostaną zatem same przygotowania do matury. Niemniej jednak ze względu na brak nawału wszystkiego w szkole z lekcji bieżących, będę miała więcej czasu i postaram się wrócić z powrotem do regularnego blogowania :)

Na początku marca kończyłam jeszcze poprzedni trening siłowy z piłką swiss, którego podsumowanie znajdziecie tutaj. Następnie zrobiłam sobie tydzień przerwy, bo po reście po Insanity doszłam do wniosku, że taki całkowity odpoczynek świetnie na mnie działa. Zdecydowanie będę to kontynuować po każdym planie.

Potem rozpoczęłam kolejny trening siłowy, o którym pisałam tutaj. Jestem z niego zadowolona. Dobór ćwiczeń mi się podoba i mocno czuję pracujące mięśnie. Po 2 tygodniach jest już mały progres w obciążeniu. Pomiędzy wykonuję interwały. Albo wybieram gotowe (najczęściej z kanału Fitness Blender), albo sama układam jakiś zestaw.

Wczoraj miałam przymusowy rest, bo coś stało mi się w szyję i nie mogłam skręcić nią w prawo. Powodowało to dość duży ból. Dziś jest już znacznie lepiej, ale nie będę ryzykowała i nie będę ćwiczyła. Tym bardziej, że poprzez trening siłowy mogłabym sobie coś naciągnąć jeszcze bardziej. Lepiej dmuchać na zimne ;)