Zuzka Light - ZWOW #7
9/10/2013Przyszedł czas na moją pierwszą recenzję ZWOW-u. Padło na jeden z moich ulubionych, czyli
ZWOW #7. Odkąd wypróbowałam te treningi, nie potrafię z nich zrezygnować. Są krótkie, ale bardzo intensywne. Nie zapominam oczywiście o rozgrzewce i do tego celu wykorzystuję rozgrzewkę z turbo lub jedno kardio z killera Ewy Chodakowskiej.
Bardzo przyjemne, aczkolwiek męczące ćwiczenie. Świetnie pracują uda i pośladki. Nie sposób nie czuć tych palących mięśni, co jest bardzo przyjemnym uczuciem, świadczącym o tym, że przykładamy się do ćwiczenia. Pamiętajcie o tym, by kolana nie wychodziła poza linię palców u stóp, a plecy były proste.
Ćwiczenie to bardzo dobrze wpływa na mięśnie naszych rąk. Momentami miałam problem z utrzymaniem równowagi, lecz po kilku powtórzeniach było już lepiej. Trening czyni mistrza! Mięśnie moich rąk nie są jeszcze bardzo mocne, dlatego wykonuję pół pompki, jako to, że pełnych nie jestem w stanie wykonywać dużo razy z rzędu.
Jako to, że nie posiadam w domu skakanki (ciągle zapominam i jej zakupie) jedynie udawałam, że przez nią skaczę, wykonując ruchy rąk. 2 minuty nieprzerwanych skoków potrafią zmęczyć człowieka, jednak uważam, że jest to świetny element treningu.
Niestety nie posiadam w domu kettlebell'a, zatem wykorzystałam do tego ćwiczenia 2-litrową butelkę wody. Dopiero od jakiegoś miesiąca ćwiczę z Zuzką i nie posiadam jeszcze w domu hantli, zatem do ćwiczeń, w których są one potrzebne, wykorzystuję właśnie butelki z wodą o różnych pojemnościach.
Uważam, że jest to świetny trening, który angażuje wiele partii mięśniowych. Prawie całe ciało: uda, pośladki, ręce, brzuch. Poziom trudności oceniam na średni (poziom trudności oceniam, biorąc pod uwagę zarówno trudność ćwiczeń jak i intensywność całego treningu). Żadne z tych ćwiczeń nie jest szczególnie trudne, jednak przy pompkach miałam momentami problem z utrzymaniem równowagi. Po jego ukończeniu byłam zmęczona, jednak przepełniała mnie radość, że dałam radę! Na pewno będę wracała do tego ZWOW-u!
15 komentarze
Bardzo ją lubię i miło wspominam treningi z nią, chociaż były wyczerpujące. Tylko mogłaby nosić większe topy ;)
OdpowiedzUsuńhehe też o tym myślałam ;)
UsuńBardzo lubię krótkie i intensywne treningi:-) zdecydowanie lepsze niż godzinne machanie nóżką;-P
OdpowiedzUsuńzdecydowanie ;) krótko, zwięźle i na temat :D
UsuńA ja ciągle zastanaiam się nad ZWOWami:) I coraz bardziej jestem na tak:)
OdpowiedzUsuńteż się dośc długo zastanawiałam, ale w końcu spróbowałam i jestem bardzo zadowolona, także polecam :)
UsuńZuzka <3 uwielbiam treningi z nią :)
OdpowiedzUsuńmam wrazenie, ze Zuzka lekko sie powiększyla ostatnio!?
OdpowiedzUsuńjak Ci idzie szpagacik ?:)
wiesz, nie zwróciłam uwagi, ale przyjrzę się pod tym kątem
Usuńszpagacik coraz lepiej, ale strasznie powoli :< ja to bym chciała wszystko na już i teraz a tak sie niestety nie da :) dociągnę wyzwanie do końca tego tygodnia i potem nie będę zdawać z niego już relacji na blogu dopóki nie zrobię szpagatu, to bez sensu ciągle pisać, że przedłużam wyzwanie, jednak oczywiście mój plan rozciągania w żaden sposób nie ulegnie zmianie :) a jak Tobie idzie ze szpagatem?
cięzko jest rozciagam sie poprzez asany jogi moze to jakos podziala na moje drętwe kosci ;)
Usuńi miesnie
Usuńdamy radę! :)
UsuńZ tego względu, że nasza przygoda ze zdrowym trybem życia zaczęła się w tym samym czasie zapraszam Cię serdecznie na mojego bloga, w którym zostanie udokumentowana moja metamorfoza (-25kg) Dodaję do obserwowanych, pozdrawiam. ;*
OdpowiedzUsuńJa jakoś nie mogę się przekonać do Zuzki:)
OdpowiedzUsuńRobiłam tego ZWOWa, jest jednym z (wieeeeeeeeeeeeeeelu) fajniejszych. Fajnie, że kolejne osoby przekonują się do Zuzki ;)
OdpowiedzUsuń