Maniak organizacji? Tak, to ja!

12/02/2017


Ci z Was, którzy znają mnie od dłuższego czasu, wiedzą, że jestem bardzo zorganizowana i nie umiem funkcjonować bez kalendarza. Niewątpliwie jest to moją zaletą i pomaga w wielu dziedzinach życia. Takie ciągłe planowanie jest wynikiem tego, że lubię mieć nad wszystkim kontrolę i po prostu szlag mnie trafia, gdy jej nie mam ;)

Jak to się zaczęło? Szczerze mówiąc, pojęcie nie mam. Od kiedy pamiętam zawsze musiałam mieć wszystko dokładnie rozplanowane i rozpisane. Zawsze lubiłam czuć, że mam kontrolę nad każdym aspektem swojego życia. Bardzo się denerwuję, gdy jej nie mam, a planowanie wszystkiego sprawia, że czuję się spokojna. 

Oczywiście można by powiedzieć, że nieco przesadzam i gdzie jakaś spontaniczność w moim życiu! Szczerze się przyznaję, że nie lubię za bardzo być spontaniczna, a takie niezaplanowane wyjścia niekiedy mnie denerwują. Na ogół wybija mnie to w jakiś sposób z rytmu i psuje to, co sobie zapisałam w kalendarzu. Niemniej jednak moja mania organizacji zdecydowanie nie jest żadnym zaburzeniem. Nie utrudnia mi to w żaden sposób życia i dla mnie zachowuję odpowiednią równowagę w tym wszystkim. 

Odpowiednia organizacja i planowanie to jeden z elementów w moim życiu, który pozwala mi realizować codzienne obowiązki oraz osiągać mniejsze i większe sukcesy. Bez tego zdecydowanie przepadłabym na dobre i utonęła we wszystkim. Tym bardziej, gdy teraz na studiach robię jakieś osiem projektów równocześnie, odpowiednie zaplanowanie wszystkiego jest niezbędne. Inaczej po prostu nie uda mi się zrealizować wszystkiego w terminie i na odpowiednim poziomie. 




Co stosuję do codziennej organizacji?
  • Kalendarz jest podstawowym elementem mojego życia. Nie wyobrażam sobie funkcjonować bez niego. Preferuję takie, w którym mam do dyspozycji całą stronę na jeden dzień i mam pewność, że zmieszczę się ze wszystkimi zapiskami. Zawsze robię sobie listy to do na każdy dzień i wykreślam na bieżąco rzeczy zrealizowane. Na każdej kartce mam też tematycznie podzielone kolumny na zapiski dotyczące wyjątkowo ważnych rzeczy, o których muszę pamiętać danego dnia oraz dotyczące spotkań, czy to projektowych czy prywatnych. Dostępnych jest teraz wiele tego typu aplikacji na telefon, jednak niezmiennie od wielu lat jestem wierna kalendarzowi papierowemu i nie wyobrażam sobie tego zmieniać.
  • Jeżeli chodzi o zapisywanie treningów, dawniej prowadziłam papierowy dziennik treningowy. Obecnie korzystam z aplikacji FitNotes, w której odnotowuję każdą aktywność fizyczną. Lubię na koniec miesiąca mieć wgląd w to, jak wyglądały moje treningi. Chociaż ostatnio dość często drukuję również miesięczny grafik na kartce A4 i tam zapisuję szczegółowo wykonane praktyki jogi. 
  • Uwielbiam także aplikację Listonic, na której sporządzam listy zakupów. W sklepie na bieżąco odznaczam produkty wrzucone do koszyka. Raczej nie chadzam bezmyślnie do sklepów, nie wiedząc, czego potrzebuję. Prawie zawsze sporządzam taką listę zakupów, ponieważ pozwala mi to zaoszczędzić czas w sklepie i nie krążę po nim kilkanaście razy, zastanawiając się, co w ogóle muszę kupić. 
  • W torebce noszę też zawsze mały notatnik. Nie biorę codziennie ze sobą kalendarza, bo to dodatkowy ciężar. Zatem, gdy potrzebuję coś zapisać, będąc poza domem, wpisuję w niego, a potem przenoszę wszystkie informacje do kalendarza.
  • Mam również w domu notes, w którym sporządzam listy filmów do obejrzenia oraz książek do przeczytania, które następnie wykreślam. Zapisuję tam także jakieś długoterminowe plany i cele.
  • Jako to, że jestem Koordynatorem Działu Marketingu w SF BCC, zamieszczam też swojemu zespołowi na dysku wiele plików wspomagających organizację całego działu. Najważniejszym z dokumentów jest Social Media Planner stworzony w Excelu, gdzie mój team planuje posty na kolejne tygodnie, po czym na moją prośbę odnotowuje, co zostało opublikowane i oznacza kolorem osobę odpowiedzialną za dany post i kanał social media. Znajdują się tam także różne prezentacje do planowania treści, które oczywiście są odpowiednio uporządkowane chronologicznie. Dysk Google jest moim ogromnym przyjacielem i tutaj akurat nie preferuję robić tego wszystkiego na papierze z uwagi na fakt, że musi mieć do tego dostęp cały mój dział. 
Tak to mniej więcej wygląda u mnie. Można rzecz, że organizacja to moje drugie imię i naprawdę nie umiem bez niej funkcjonować. Posiadanie kontroli nad większością projektów i zadań jest dla mnie niezwykle ważne. Od zawsze uważam, że odpowiednia organizacja to klucz do sukcesu :)

A jak to wygląda u Was? Jesteście osobami zorganizowanymi? :)

2 komentarze

  1. Też współpracuję na Dysku Google, lubię to rozwiązanie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. U mnie podstawą jest mój bullet journal, do tego kalendarz w komórce i aplikacja Out of Milk do robienia zakupów :)

    OdpowiedzUsuń

Instagram

FACEBOOK

Obserwatorzy