Odżywianie dzieci w przedszkolu

4/12/2015

Wiem, wiem, zaniedbuję Was ostatnio. Z całego serca przepraszam, ale musicie mi wybaczyć. To już się kończy, bo kończy się szkoła. Ostatnie 5 dni i wystawienie ocen. Nareszcie! Zatem zdecydowanie powinno mi się udać wrócić do regularnego blogowania. 

źródło

Jak większość z Was pewnie wie, mam dużo młodszą siostrę. Ja mam 19 lat, ona 4, więc różnica jest spora ;) Ale to bardzo fajne mieć takie maluszka w domu! Choć nieraz działa mi na nerwy, bo kompletnie nie mam cierpliwości do dzieci ;)
Zuzia chodzi do przedszkola i często opowiada o tym, co było na śniadanie, drugie śniadanie czy obiad. Z tego co opowiada, wywnioskowałam, że ich posiłki są bardzo różnorodne. Rzadko zdarza mi się odebrać ją z przedszkola, bo nie pasuje mi ze względu na godzinę, o której kończę szkołę. Jednak jakoś ostatnio skończyłam godzinę wcześniej i mogłam po nią pójść. Musiałam jeszcze chwilkę poczekać, aż dzieci skończą obiad i natknęłam się wtedy na jadłospis, które wisiał obok mnie. Przejrzałam, zrobiłam zdjęcie i narodził mi się pomysł, by o tym dla Was napisać :)

Przyznaję, że na żywieniu dzieci się nie znam. Staram się jednak wpajać mojej mamie, co jest zdrowe i powinna dawać Zuzi, a czego kategorycznie nie. Oczywiście do mojej mamy to nie dociera i moja siostra jest pulpecikiem ;) Jednak wynika to również z kilku czynników zdrowotnych, które nie są tutaj istotne. 

Na pewno plusem odżywiania w przedszkolu jest regularność posiłków i dzieci się do tego przyzwyczajają. Nie ma również możliwości podjadania między posiłkami. A czy to co jest podawane dzieciom jest zdrowe, to z pewnością kwestia sporna. Mnie kilka rzeczy w menu w przedszkolu mojej siostry bardzo się podoba, kilka nieco mniej. Choć generalnie uważam, że ich menu jest naprawdę niezłe. Zawsze takie domowe obiadki są lepsze niż jakieś fast foody. Oczywiście jestem świadoma tego, że gdyby wszystkie posiłki miałyby być wyjątkowo zdrowe, cena za dzień uległaby zmianie. 

Wiele z Was pewnie w ogóle nie ma pojęcia, co jadają dzieci w przedszkolu, bo nie macie z tym styczności. Zatem poniżej zamieszczam przykładowy jadłospis na cały tydzień. 

Poniedziałek:
I śniadanie: Kaszka manna na mleku, chleb baltonowski z masłem i pasztetem drobiowym, pomidorem i szczypiorkiem, herbata z cytryną
II śniadanie: Makaron z truskawkami i twarogiem, bita śmietana, mleko
Obiad: Barszcz ukraiński
II danie: Pulpety drobiowe w sosie koperkowym, ziemniaki puree, sałata z rzodkiewką, szczypiorkiem ze śmietaną i jogurtem naturalnym, kompot

Wtorek:
I śniadanie: Kanapki z chleba razowego z pastą z makreli w pomidorach i masłem, ogórek kiszony, bawarka
II śniadanie: Jabłko, ciasta zbożowe z bakaliami, mleko waniliowe
Obiad: Krupnik zabielany
II danie: Placki ziemniaczane z sosem mięsnym z pieczarkami, kukurydzą i papryką czerwoną, surówka z białej kapusty, kompot

Środa:
I śniadanie: Makaron na mleku, chleb graham, masło, pasta twarogowo-pomidorowa z cebulką i śmietaną, ogórek świeży, herbata z cytryną
II śniadanie: Ananas - plastry, słonecznik prażony, mleko waniliowe
Obiad: Zupa jarzynowa
II danie: Schab duszony w sosie, ziemniaki puree z koperkiem, surówka z kapusty pekińskiej z papryką czerwoną, kukurydzą, ogórkiem konserwowym i majonezem, kompot

Czwartek:
I śniadanie: Parówka na gorąco, ketchup, chleb słonecznikowy, masło, sałata, papryka czerwona, jabłko, kakao
II śniadanie: Budyń waniliowy z sosem owocowym, herbatka owocowa
Obiad: Zupa ogórkowa
II danie: Łazanki z mięsem wieprzowym i białą kapustą, kompot

Piątek:
I śniadanie: Ryż na mleku, chleb z dynią, masło, szynka z piersi indyka, pomidor, szczypiorek, herbata z cytryną
II śniadanie: Kiwi 1/2 sztuki, princessa 1/2 sztuki, bawarka
Obiad: Zupa cebulowa
Piątek: Ryba - filet z tilapii w cieście naleśnikowym, ziemniaki puree, surówka z kapusty czerwonej z jabłkami i suszoną żurawiną, kompot

Bardzo podoba mi się w ich menu duża różnorodność produktów. Dzięki temu moja siostra nauczyła się jeść wiele rzeczy, których do tej pory nie chciała tknąć. Obecność warzyw i owoców również uważam za plus. Oczywiście jest tu jakaś śmietana czy majonez, ale uważam, że nie ma co przesadzać. W końcu to dzieci i nie muszą aż tak przestrzegać zasad zdrowego odżywiania. Takie jest moje zdanie, choć sama mojej siostrze bym tego nie dała ;) Oceniam ten jadłospis bardziej porównując go ze sposobem żywienia dzieci z mojego otoczenia i to przedszkolne menu jest o niebo lepsze! Z moich obserwacji wynika, że moje ciocie, kuzynki itp. rzadko kiedy podają swoim dzieciom jakiekolwiek warzywa czy owoce. Słodycze występują w zastraszających ilościach, a słoneczniku czy siemieniu lnianym to one nigdy w życiu nie słyszały. Osobiście w prawdzie usunęłabym z jadłospisu princessę czy bitą śmietanę. Oczywiście nie mówię, że dzieci nie powinny znać tego smaku. Pewnie, że powinny i w odpowiednich ilościach jest to jak najbardziej w porządku. Usunęłabym jednak z jadłospisu z uwagi na fakt, że w domu z pewnością żywią się dużą ilością słodyczy, więc niech chociaż przez te kilka godzin w przedszkolu ich nie jedzą. 

Zanim pierwszy raz przejrzałam taki jadłospis mojej siostry, byłam przekonana, że jest o wiele gorzej. Jednak jestem miło zaskoczona. Według mnie to menu jest całkiem dobre, tym bardziej, że opłata za dzienną porcję nie jest szczególnie wysoka. Są produkty fajne, mniej fajne i kilku zdecydowanie bym się pozbyła, ale i tak według mnie w przedszkolu dzieci są lepiej odżywianie niż w domu. Mam oczywiście na myśli moje otoczenie, w którym rodzicie nie widzą nic złego w dużych ilościach chipsów. 

A skoro o dzieciach mowa, to na koniec trochę mojej siostry :D


 
A Wy co sądzicie o takim żywieniu dzieci w przedszkolu? Macie z tym jakąś styczność?
Jak wygląda to w Waszym otoczeniu? :)

5 komentarze

  1. Też mam malucha w domu, ale 18 lat młodszego :))
    Maciuś chodzi do fajnego przedszkola i ma super jadłospis! Czasem mu aż zazdroszczę. Desery z migdałami (np. pudding ryżowy na mleku owsianym), zdrowe zupy, pyszne śniadania. Mniam, mniam :) Tutaj jadłospis - http://p77teczowesiodemki.szkolnastrona.pl/jadlospis,m,mg,28.html

    Przeurocza ta Twoja siostrzyczka :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wydaje mi się że jako przedszkole też nie mogą podawać tego co im się żywnie podoba, menu na pewno musi być zatwierdzone przez jakiegoś ważniaka w garniturku, który niby zna się na żywieniu dzieci. Ale menu jest przystępne! W porównaniu do rzeczywistego żywienia dzieci w tym kraju, można powiedzieć że jest wybitnie dobrze opracowany :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Moja córa ma bardzo fajny jadłospis, chociaż mam jedno zastrzeżenie do przedszkola,że mimo ankiet które dostaliśmy odnośnie żywienia dziecka i mojej prośby nie podawania mleka i tak podają...
    Ja jestem dostawcą jabłek do przedszkola więc wiem,że na pewno jedzą zdrowe eko jabłuszka :D

    Ostatnio rozmawiałam z dyrektorem placówki i babka opowiadała,że bardzo mało dzieciaków je owoce i warzywa i to ją przeraża, najczęściej są to dzieci rodziców bardzo majętnych (tak zauważyła) wynika to z braku czasu i chęci? nie wiem.
    Mój podopieczny wiecznie je to samo. Ja mu nie szykuje posiłków tylko jego rodzice przynoszą.
    Ciągle danonki, deserki, oczywiście owoc jest, ale bardzo sporadycznie chcę jeść i marne śniadania, kiedy sama od siebie daje mu ogórki, paprykę,żeby to jakoś urozmaicić, nie chcę. potem wymemlane muszę wyrzucać dlatego nie podaje.

    OdpowiedzUsuń
  4. uwielbiam zajmować się takimi sprawami!:) mam 4 letniego bratanka (moja wielka miłość!<3) i zawsze wypytuję się bratowej, co on w przedszkolu je... niestety, na II śniadania i deserki zazwyczaj są to jakieś ciastka, wafelki itd. + soczek ;/

    OdpowiedzUsuń
  5. Jakoś umknął mi ten wpis. Niestety z przedszkolami bywa różnie i to co często na papierze fajnie brzmi w rzeczywistości już tak kolorowe nie jest. Miałam styczność z różnymi przedszkolami i jedno na dziesięć miało faktycznie super menu. Stawka na jedzenie jest dość niska, prywatne przedszkola często idą w catering. Fakt dania zazwyczaj są urozmaicone, ale np. gdy ja chodziłam do przedszkola to były owsianki, zupy mleczne a teraz bardzo często mam styczność z czekoladowymi kulkami itd., herbata słodki kleik, odżywianie oparte na ziemniakach i daniach mącznych :| Na podwieczorek rogale, napoje, danonki itp. Pracując w przedszkolu miałam możliwość wykupienia obiadów, ale nigdy się nie zdecydowałam. Dania są smaczne, ale jak dla mnie łączone są produkty, które nie powinny być łączone. Ostatnio w przedszkolu wdałam się w rozmowę, bo na śniadanie była niby kanapka z twarogiem i łososiem. Pytam chrześnicy czy na śniadanie był łosoś na kanapkach a ona mówi, że nie. Był chleb z serkiem, więc poszłam do dyrekcji i zapytałam dlaczego okłamują rodziców, na co pani dyrektor próbowała mi wmówić, że kanapka z serkiem o smaku łososia i kanapka z twarogiem i łososiem to to samo :|

    OdpowiedzUsuń

Instagram

FACEBOOK

Obserwatorzy