A więc to już rok?

7/19/2013

Moja przygoda ze zdrowym stylem życia rozpoczęła się rok temu w połowie lipca. Zaintrygowana programami Ewy Chodakowskiej postanowiłam wziąć się za siebie. Na początku było niezwykle ciężko. Od zawsze byłam leniuchem i "kanapowcem". Zabranie się za wysiłek fizyczny wymagało ode mnie bardzo silnej woli, a trenowanie regularnie - jeszcze większej. Początki były trudne. Moja kondycja nie należała do najlepszych. Mogę powiedzieć, że właściwie w ogóle jej nie miałam. Do tego doszła zmiana nawyków żywieniowych. Do tej pory jadłam, co chciałam i kiedy chciałam. Moje posiłki były bardzo nieregularne i nie należały do najzdrowszych. Najgorsze było dla mnie zrezygnowanie ze słodyczy. Moją miłością były ciasta, ciasteczka, czekoladki, batoniki itp. Nie raz chciałam się poddać i zrezygnować ze zdrowego trybu życia. Jednak zawsze po chwili zdawałam sobie sprawę z tego, że naprawdę warto jest to kontynuować. Niekiedy miałam dość, ale nie poddawałam się. Chciałam udowodnić przede wszystkim sobie, że potrafię. 


Z dnia na dzień treningi przestawały robić się takie ciężkie, zabierałam się do nich z większą chęcią, a nowe nawyki żywieniowe stawały się coraz bardziej do zniesienia. Zaczęłam zauważać zmiany, które zachodziły nie tylko w moim ciele, ale również psychice. Moja kondycja znacznie się poprawiła i byłam w stanie wykonać całego killera Ewy Chodakowskiej. Dzięki zmianie odżywiania zmniejszały się moje problemy z cerą. Dobrych stron nowego stylu życia było tak wiele, że nie rezygnowałam i dawałam z siebie 200%. Przede wszystkim zaczęłam w pełni akceptować siebie i swoje ciało. Moja samoocena wzrosła, a wszelkie kompleksy zniknęły. Trening dawał mi siłę, która była mi potrzebna do radzenia sobie z życiem codziennym. Dzięki temu wiedziałam, że mogę wszystko. 






Nie znam swojej dokładnej wagi, jednak jest to coś ok. 53kg (przedtem było ok 59kg). Nie ważę się, lecz mierzę regularnie. Moje wymiary znacznie zmieniły się w przeciągu tego roku i zrzuciłam sporo cm:


brzuch: -10,5 cm (było 77cm, jest 66,5cm)
uda: -6cm (było 54cm, jest 48cm)
talia: -5cm (było 69cm, jest 64cm)
biodra: -6cm (było 93cm, jest 87cm)

Jestem niezwykle zadowolona z mojej figury. Jednak jeszcze większą satysfakcję daje mi moja wewnętrzna przemiana. Stałam się bardziej otwarta, pewna siebie i w pełni zaakceptowałam swoje ciało. Nie tracę już czasu ani nerwów na żadne niedoskonałości. Przecież nikt z nas nie jest idealny. Zamiast przejmować się drobnymi mankamentami, lepiej skupić się na tych dobrych stronach.


Jestem z siebie bardzo dumna i cieszę się, że wytrwałam w swoich postanowieniach już cały rok. Jak ten czas szybko leci. Pamiętam swoje początki, jakby to było wczoraj. Dzięki nowemu stylowi życia, w pewnym sensie powstałam nowa ja :) 


Czy było ciężko? BARDZO!
Czy było warto? BEZ DWÓCH ZDAŃ!

Obecnie zdrowe odżywianie i aktywność fizyczna stały się moją codziennością. Treningi sprawiają mi ogromną przyjemność i nie wyobrażam sobie życia bez nich. Dzięki temu czuję, że żyję! Miewam okazjonalnie pewne odstępstwa od diety, jednak na co dzień nie jadam słodyczy i niezdrowego jedzenia. Potrafię bez tego wytrzymać bez żadnego problemu. Uwielbiam swój nowy tryb życia i w żadnym wypadku nie mam zamiaru wracać do starych nawyków.

Jeżeli wciąż zastanawiacie się, czy rozpocząć przygodę z ćwiczeniami, z całego serca Was do tego zachęcam. Wskakujcie w sportowe stroje i zaczynajcie! To nic nie kosztuje, a może zmienić Wasze życie o 180 stopni. :) 




źródło

29 komentarze

  1. tak jak juz pisalam - gratulacje no i powodzenia w blogowaniu :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Super rezultat, gratulacje! :*
    Zapraszam do mnie, mam podobną temetykę. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wow!
    Jestem pod ogromnym wrażeniem twoich osiągnięć. Ja sama bardzo pragnę schudnąć.
    Dotychczas wykonywałam ćwiczenia z Mel B, ale nie zauważyłam zbytnich rezultatów....
    A wracając do ciebie. Jak wyglądał w przybliżeniu twój jadłospis?

    Julia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję :) to bardzo miłe czytać takie komentarze :) Także nieraz ćwiczę z Mel B. Nie warto się poddawać, może spróbuj innych treningów? W zakładce "O mnie" możesz zobaczyć, co już przetestowałam i może znajdziesz coś dla siebie. Ważne, abyś ćwiczyła regularnie 3-4 razy w tygodniu. Jeżeli nie zauważyłaś zbytnich efektów może to kwestia odżywiania? Ćwiczenia tak naprawdę to 30% sukcesu, dieta 70%. Zwróć może na to uwagę :) Wracając do mnie:
      śniadanie: zawsze płatki owsiane, kocham je!
      II śniadanie: zazwyczaj kanapki z chleba razowego, żytniego bądź graham
      obiad: ta kwestia jest dla mnie najtrudniejsza, bo jadam domowe obiadki mamy :) przez co nie zawsze wyglądają tak jakbym chciała, jednak mama stała się bardzo wyrozumiała i przygotowuje mi zdrowsze wersje tego, co jest na obiad
      podwieczorek: najczęściej owoc
      kolacja: jeżeli jest to dzień treningowy to zjadam coś w stylu jogurtu naturalnego, kefiru, twarożku, jeżeli jest to dzień, w którym nie ćwiczę jadam kanapki z waflów ryżowych, sałatki, serek wiejski
      Tak w przybliżeniu wygląda mój jadłospis :)
      Pozdrawiam i zachęcam do kontynuowania przygody ze zdrowym stylem życia!

      Usuń
  4. świetnie, że czerpiesz z tego tyle przyjemności i masz w sobie motywację:) tak trzymać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję bardzo :) niesamowicie jest czytać takie komentarze, dają mi jeszcze większą motywację! :)

      Usuń
  5. Ja tez nie żałuje że zmieniłam swój styl bycia:)) obserwuję:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. cieszę się, że jest nas więcej :) prowadzących zdrowy styl życia i cieszących się z tego :) również obserwuję :)

      Usuń
  6. widać że masz w sobie wiele pozytywnej energii!!
    piękne osiągnięcia masz na koncie, trzymaj tak dalej!

    OdpowiedzUsuń
  7. Hejka! Wpadłam na tego bloga i jestem zachwycona! Kilka razy dziennie sprawdzam czy nic nie dodałaś nowego!!! Ja swoją "przygodę" zaczęłam już kilka meisięcy temu, ale u mnie to wyglądało tak, że ćwiczyłam po tydzień i potem mi się odechciewało, zmieniłam nawyki żywieniowe i podobno mimo to, schudłam, lecz wakacje się zaczęły i moje nawyki żywieniowe się skończyły -.- Jestem na siebie zła, bo znów jem więcej... od kilku dni zaczęłam znów ćwiczyć, jeżdżę na rowerku stacjonarnym (bo na takim się więcej męczę) oraz ćwiczę z Mel B, (na zmiane co 2 dni cardio oraz te serio 10minutowe [10 minutowych robie po 4] tak, że o wiele więcej ćwiczę niż wcześniej, proszę dodawaj motywacje oraz posty na bloga abym się nie poddała, na razie mój cel to wytrwać do końca wakacji, a potem zobaczymy... :) Jestem z Ciebie dumna, jesteś neisamowita!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj :) I ja również jestem dumna z Ciebie! nie poddawaj się kochana :) Jakoś we wtorek pojawi się nowy post, cieszę się, że Ci się tu podoba :)

      Usuń
    2. Mam jeszcze jedno pytanie, czy gdy ćwiczę to powinnam robić np raz w tygodniu dzień bez żadnych ćwiczeń, aby mięśnie odpoczęły czy cały czas ćwiczyć? ;)

      Usuń
    3. tak! musi być chociaż jeden dzień, aby mięśnie miały czas na regeneracje, to ważne :)

      Usuń
  8. Gratuluję efektów, ja również ćwiczę i dążę cały czas do celu. Trzymam kciuki za dalszą walkę i życzę powodzenia :)

    catchysue.blogspot.com

    P.S Obserwuję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Także życzę Ci powodzenia i trzymam kciuki za Twoją walkę :)

      Usuń
  9. Jestem na poczatku tej drogi, na samiuskim poczatku. Nie chodzi o soadek wagi, ale zdrowe zywienie, poprawienie kondycji i samopoczucia - czyli zdrowia!
    Zaczelam biegac i zdrowo gotowac. Powoli widze efekty: produkty gotowe moga dla mnie nie istniec, wolgole nie mam na nie ochoty.
    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bardzo się cieszę, że zdecydowałaś się na to! :) powodzenia! :)

      Usuń
  10. Czy ćwiczyłaś z Ewa CHodakowska? Ja ćwiczę z Mel B, ale zasatawiam się nad Ewą, bo z Nią kiedyś ćwiczyłam i zastanawiam się przy której spale więcej tkanki tłuszczowej... pomocy xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. cała moja przygoda rozpoczęła się od Ewy :) znam jej treningi niemal na pamięć, lubię treningi obu Pań, częściej wybierałam Ewkę, bo większy wybór ćwiczeń :) po Ewce widzę na sobie świetne efekty, z Mel B ćwiczę raz kiedyś, żeby było coś innego, nie jestem w stanie zatem powiedzieć jak wpłynęły na mnie przy regularnych ćwiczeniach tylko Mel B, myślę, że jeżeli treningi będą regularne i wykonywane sumiennie to osiągniesz dobre efekty bez względu na to, z którą z tych Pań będziesz ćwiczyć :) Pozdrawiam
      PS. W przypadku Ewki: killer to istny zabójca kalorii :)

      Usuń
    2. Dzięki wielkie, :) Właśnie robiłam wczoraj killera, ale niestety nie wytrwałam do końca, może to dlatego, że wcześniej jeszcze jeździłam na rowerku, grałam w tenisa oraz w badmintona :D Bo kiedyś byłam w stanie zrobić całego... ale się ze mnie lało :D

      Usuń
    3. jeszcze kilka razy i znów będziesz w stanie wykonywać całego killera :D niech się leje pot a cm lecą w dół :D

      Usuń
  11. Wytwalosci gratuluje :)

    Zapraszam do polubienia mnie :
    https://www.facebook.com/pages/InRudzienkas-mind/

    OdpowiedzUsuń
  12. Też zmieniłam to wszystko co ty! 5miesięcty temu- nie jem słodyczy w ogóle, planuje 4-5 posiłków dziennie- z dużą ilością warzyw. Biegam, skaczę, ćwiczę a moje efekty zobacz sama
    http://fasterbetternicer.blogspot.co.uk/2013/08/podkrec-swoj-metabolizm.html
    a co najciekawsze schudłam 1kg:D ale zrzuciłam warstewkę tłuszczu na rzecz mięśni:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. niesamowite efekty! gratuluję! :) cieszę się czytając o ludziach, którzy zdecydowali się na tego typu zmiany :)

      Usuń
  13. Gratuluję i podziwiam! :) a czy mogłabym wiedzieć ile masz wzrostu? Czy ma blogu można znaleźć zdjęcia jak obecnie wygląda Twoja sylwetka? Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mam około 167cm wzrostu, na blogu nie ma moich zdjęć

      Usuń

Instagram

FACEBOOK

Obserwatorzy