Domowy smak zdrowia - pasta jajeczna

4/17/2015

Czas na pierwszy wpis z nowej serii, która w międzyczasie zmieniła nazwę na Domowy smak zdrowia ;) Dziś o paście jajecznej. U mnie w domu często jadają taką kupną np. z biedronki. Mnie ona nie smakuje. Jakiś czas temu postanowiłam przyjrzeć się składowi i wtedy mnie natchnęło na tę serię. Jak można to w ogóle jeść? Wiem, że większość ludzi nie czyta etykiet i nie wie nawet, co je, ale jak można kupić pastę jajeczną która ma zaledwie 50% jajek! Dla mnie pasta jajeczna powinna składać się prawie tylko z nich.

Skład: jaja gotowane 50%, olej rzepakowy, woda, cukier, żółtko jaja, gorczyca mielona, ocet spirytusowy, sól, przyprawy (w tym seler), chrzan tarty, szczypiorek 0,3%, substancje zagęszczające: guma guar, guma ksantonowa, kwas mlekowy, kwas cytrynowy, substancje konserwujące: sorbinian potasu, benzoesan sodu, aromat, substancja słodząca: sacharyny

No skład to istna tragedia! Mnie od razu odrzuca fakt, że jajka stanowią jedynie 50% w paście jajecznej. Oczywiście wszechobecny cukier też musi być. Powiedzcie mi tylko, po co? Po co cukier do pasty jajecznej? Guma guar, guma ksantonowa - kolejne niepotrzebne chemiczne dodatki. Przypomnę, że ich nadmierne spożycie może powodować wzdęcia, bóle brzucha i wysypki. Sorbinian potasu - mam wrażenie, że teraz wszędzie się to dodaje. Może powodować powiększenie masy i patologiczne zmiany wątroby oraz reakcje kontaktowe (np. zapalenie skóry). Benzoesan sodu - może powodować astmę, podrażnienia skóry, jest toksyczny dla układu nerwowego. Na końcu substancja słodząca. Po co słodzić pastę jajeczną. Nie wiem jak dla Was, ale dla mnie taka pasta to raczej coś słonego, aniżeli słodkiego. Próbowałam tej pasty i faktycznie ma słodkawy posmak, który mnie kompletnie nie podchodzi. Oczywiście nie chcę Was w żaden sposób straszyć. Te skutki uboczne mogą wystąpić przy nadmiarze danego składnika. Ale sam fakt, że mogą w ogóle coś takiego powodować, bardzo mnie odrzuca.

Po co kupować tak bezwartościowy produkt, skoro w domu można łatwo i szybko przygotować własną pastę jajeczną, która składa się prawie z samych jajek, a nie tylko w połowie ;)

Składniki:

  • 2 jajka ugotowane na twardo
  • 100g serka wiejskiego
  • szczypta soli i pieprzu
  • szczypiorek
Sposób przygotowania:
Wszystkie składniki ugnieść widelcem lub zblendować, jeżeli chcecie idealnie gładką pastę.


Prawda, że łatwo i szybko? Szybciej niż pójście do sklepu po taką kupną ;) A mamy same wartościowe produkty. Wszystkie nazwy w składzie są znane w przeciwieństwie do takiej gotowej i nie mamy żadnych niepotrzebnych konserwantów w środku. Ani nie dosładzamy pasty w żaden sposób ;)

14 komentarze

  1. o kupie majonez i zrobie ja wole sama robić te kupne mi nie smakują moj zawsze je kupuje

    OdpowiedzUsuń
  2. Pasta jest tak prosta w przygotowaniu i przede wszystkim smaczna, że nie ma sensu jej kupowania. Sama wczoraj na kolację robiłam pastę jajeczną z makrelą. Te biedronkowe kojarzą mi się z czasami LO, gdy męska część klasy biegła po treningu kupić bułkę+te pasty. Jak dla mnie to te kupne trochę śmierdzą.

    OdpowiedzUsuń
  3. uwielbiam jajka, więc taka pasta na pewno będzie moim hitem!:)

    OdpowiedzUsuń
  4. trzy składniki, dwie przyprawy - łatwy i prosty sposób, więc po co truć się sklepową pastą :) ?
    stawiajmy na naturę :) !

    OdpowiedzUsuń
  5. Będąc studentką technologii chemicznej jakoś tak jestem znieczulona na dodatki do żywności... Poprzez znieczulenie rozumiem, że dla mnie to chleb powszedni, nazwy te nie są dla mnie jak z kosmosu, niejednokrotnie potrafię narysować wzór strukturalny takiego związku i nie brzmi to dla mnie odstraszająco. Nie oznacza to jednak, że preferuję żywność nafaszerowaną "chemią" ;) Doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że najlepsze produkty to te najmniej przetworzone. Bez konserwantów i innych substancji zapewniających trwałość. Niestety przy obecnej masowej produkcji jedzenia tylko świadome wybory będą w stanie uchronić nas przed produktami, które tak naprawdę z jedzeniem nie mają wiele wspólnego. Szkopuł tkwi w tym, że właśnie przez tą masówkę trzeba zapewnić jak najdłuższy termin przydatności do spożycia - domowa pasta jajeczna na pewno nie postoi nam w lodówce przez tydzień. Cóż, jak już wspomniałam, wszystko to kwestia świadomości i dokonywania właściwych wyborów, a że domowa pasta to pięć minut roboty, to wybór chyba jest oczywisty :)

    OdpowiedzUsuń
  6. kto jak kto, ale moja mama robi przepyszną pastę jajeczną :P
    ja zawsze boję się solić :P

    ale taka jak te idealnie sprawdzają się pod namiotem :P
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Taka pasta zrobiona w domu jest pyszna!! :) Kiedyś jak byłam jeszcze nieświadoma to jadłam tego typu gotowe chemiczne "coś" i się dziwiłam, że mam zespół jelita drażliwego :)

    OdpowiedzUsuń
  8. U nas w domu zawsze robilismy ta paste sami. I tez nie rozumiem ludzi kupujacych gotowce. Nie dosc ze niezdrowe to jecze drogie i nieoplacalne. Mam pytanko na inny temat. Gdzie kupilas te hantle ze zdjecia na instagramie ? Mozna wiedziec ile kosztowaly, jakiej firmy i ile waza talerze? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kupowałam na allegro za około 100zł, są firmy hiton a talerze wyglądają następująco:
      8x2,5kg
      4x1,25kg
      4x1kg

      Usuń
  9. Zamiast serka wiejskiego polecam musztardę, nadaje super smak i nie trzeba już prawie przypraw dodawać. Takie kupne pasty kojarzą mi się z jednym: zgaga!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kocham musztardę! na taki pomysł bym nie wpadła, dzięki :D na pewno wypróbuję ;)

      Usuń
  10. A ja polecam świetny wspomagacz do diety ;p Pięknie działa ;)
    http://nplink.net/ux6gZ2He
    Pozdrawiam , Ewa. :)

    OdpowiedzUsuń

Instagram

FACEBOOK

Obserwatorzy